Unia Europejska podchodzi do kwestii Puszczy Białowieskiej w sposób ideologiczny i chciałaby, żeby zupełnie zaniknęła. Tak nie będzie - powiedziała w "Kropce nad i" Beata Kempa, szefowa kancelarii premier Beaty Szydło. Odniosła się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej. Za złamanie tego zakazu grozi 100 tys. euro kary dziennie.
Jak oceniła Beata Kempa, "wstydem jest to, że poprzednia ekipa dopuściła do tego, że kornik drukarz uczynił spustoszenie w Puszczy Białowieskiej". Powiedziała, że przekonuje ją argumentacja Jana Szyszki w sprawie wycinki, który - jak stwierdziła - "jest bardzo dobrym ministrem środowiska".
- Myślę, że sobie z tą kwestią również poradzimy - powiedziała Kempa. Oceniła, że "Unia Europejska podchodzi do kwestii Puszczy Białowieskiej w sposób ideologiczny i chciałaby, żeby zupełnie zaniknęła". - Tak nie będzie - podkreśliła szefowa Kancelarii Prezes Rady Ministrów.
Pytana, czy polski rząd będzie stać na to, żeby płacić 100 tys. euro kary dziennie, odpowiedziała, zwracając się do prowadzącej: a pani chciałaby, żeby kornik drukarz atakował kolejne drzewa?
- Uporamy się z tym problemem. To nie jest pierwsza kłoda, która jest rzucana Polsce pod nogi. Ja uznaję ten wyrok jako bardziej ideologiczny niż merytoryczny - powtórzyła.
Trybunał Sprawiedliwości UE nie rozstrzygał co do istoty sporu między Polską a Komisją Europejską, czy działania w Puszczy są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej i siedliskowej, lecz jedynie zajmował się wnioskiem o nałożenie środka tymczasowego, czyli natychmiastowego wstrzymania wycinki. KE wystąpiła o niego w wakacje, a Trybunał wstępnie go zaakceptował. W poniedziałkowym orzeczeniu, które zostało wydane po dwóch wysłuchaniach w Luksemburgu z udziałem ministra środowiska Jana Szyszki, sędziowie potwierdzili słuszność nakazu natychmiastowego wstrzymania wycinki.
"Na pewno nie jest to już Polska Donalda Tuska"
Szefowa kancelarii premier skomentowała także wpis na Twitterze szefa Rady Europejskiej i byłego premiera Donalda Tuska. "Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie" - napisał w niedzielę Tusk na swoim prywatnym koncie.
- Widocznie nie jest na tyle często w Polsce, skoro ma takie obawy i nie widzi, co naprawdę dookoła się dzieje. Na pewno nie jest to już Polska Donalda Tuska - stwierdziła Kempa.
Nawiązała do ośmiu lat rządów PO-PSL. - Trochę była to Polska Mira, Zbycha, Rycha. Była to Polska, którą rządzono z polskich restauracji (...) Była to Polska afer. Więc, jeśli wraca (Tusk - red.) do Polski, w której rośnie PKB, mamy około 30 miliardów więcej wpływu z podatków, gdzie rodzina wreszcie zostaje dostrzeżona i godność rodziców zostaje przywrócona (...) wiek emerytalny, który podniosła ekipa Donalda Tuska, zostaje przywrócony i urealniony i taka Polska mu się nie podoba, to rozumiem, że alarmuje, ale to już jego problem - oceniła Kempa.
Dodała, że nie wie, "co Tusk robi w w Unii", skoro nie dostrzega rozmów prowadzonych przez premier Beatę Szydło i prezydenta Andrzeja Dudę, chociażby z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Autor: js/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24