Sąd prawomocnie uznał Kazimierza Kujdę za kłamcę lustracyjnego, utrzymując w mocy orzeczenie w pierwszej instancji. Oceniono między innymi, że materiał dowodowy potwierdza, iż złożone przez niego oświadczenie lustracyjne jest niezgodne z prawdą. Kujda to wieloletni bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.
Kazimierz Kujda to między innymi były szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który od lat działał na bezpośrednim zapleczu PiS-u i pozostawał bliskim współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. Obecnie stoi na czele powiązanej z PiS-em spółki Srebrna, jej prezesem był też w przeszłości.
Obok Kaczyńskiego to on prowadził negocjacje z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem na temat budowy przez Srebrną wieżowców w centrum Warszawy, chociaż wtedy formalnie nie był prezesem tej spółki.
Jak pokazała w swoim reportażu "Republika propagandy" reporterka "Czarno na białym" TVN24 Marta Gordziewicz, Kujda ma też powiązania z Telewizją Republika. Spółka Srebrna ma udziały w spółce Słowo Niezależne, której prezesem jest redaktor naczelny Republiki Tomasz Sakiewicz, a z kolei Słowo Niezależne ma akcje w Telewizji Republika.
Sąd uznał Kazimierza Kujdę za kłamcę lustracyjnego
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie - ogłoszony w środę przez sędzię Annę Zdziarską - dotyczył odwołania od orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie, który 14 czerwca 2022 roku uznał, że Kujda złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Wcześniej IPN zarzucił Kujdzie kłamstwo lustracyjne w związku z tym, że był on - w ocenie Biura Lustracyjnego IPN - tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Ryszard.
Kujda zawnioskował o postępowanie przed sądem
Autolustracja Kazimierza Kujdy sięga 2019 roku, gdy zawnioskował o postępowanie przed sądem po tym, gdy został - jak stwierdził - publicznie pomówiony o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL i chciał oczyszczenia z tego zarzutu. W rozmowie z Polską Agencją Prasową i innymi mediami Kujda wielokrotnie zaprzeczał, że był tajnym współpracownikiem SB.
Prawo do sądowej autolustracji ma każdy, kto chce oczyścić się z pomówienia o związki z tajnymi służbami PRL. Składając apelację, obrońcy chcieli, by sąd apelacyjny stwierdził, iż Kujda złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, ewentualnie uchylił wyrok SO w Warszawie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kaczmarczyk/PAP