- Aberracja totalna, od tego mamy banknoty, nazywane złotówkami, żeby wymieniać je na towary - mówił w programie "Kawa na ławę" w TVN24 Marek Jakubiak z Kukiz'15 o ostatniej rządowej propozycji. Goście Bogdana Rymanowskiego odnieśli się do trwającego od kilkunastu dni w Sejmie protestu rodziców osób niepełnosprawnych. Odpowiedzieli także na pytanie, czy ich zdaniem prezydent ponownie spotka się z niepełnosprawnymi i ich rodzinami.
Od 18 kwietnia w Sejmie trwa protest rodziców i opiekunów niepełnosprawnych dzieci. Domagają się oni wprowadzenia między innymi dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia - w wysokości 500 złotych miesięcznie.
Napisali w tej sprawie list do prezesa Prawa i Sprawiedliwości i jak zapowiedzieli, zostaną w Sejmie "do skutku". Do tej pory z protestującymi spotkali się prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki oraz - kilka razy - minister rodziny Elżbieta Rafalska. Do porozumienia jednak nie doszło.
Dyskusja na ten temat zdominowała pierwszą część "Kawy na ławę" w TVN24.
- Prezydent interesuje się problematyką niepełnosprawnych nie od dziś - mówił Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta. - Kiedy pojawił się w Sejmie, było to z potrzeby serca, ale też z potrzeby zwrócenia uwagi na to, że jest to poważny problem i trzeba go systemowo rozwiązywać - dodał.
Pytany o to, jak ta sprawa wygląda w tej chwili, Mucha odpowiedział, że codziennie "powstają ustalenia z prezydentem dotyczące osób niepełnosprawnych i codziennie prezydent otrzymuje na ich temat informacje". - To rozmowy telefoniczne, to bezpośrednie spotkania z minister Rafalską - wyjaśnił prezydencki minister.
W odpowiedzi na pytanie, czy Andrzej Duda ponownie odwiedzi protestujących, Mucha podkreślił, że prezydent "ma pełną wiedzę na temat postulatów, bo rozmawia z protestującymi. Namawia do rozmów i na pewno bardzo mocno wspiera sytuację".
Zdaniem Muchy, na temat sytuacji osób niepełnosprawnych powinna zostać przeprowadzona "rzetelna debata w polskim Sejmie". Według niego "być może także jest to kwestia protestujących - rozważenia dobrej woli co do zawarcia porozumienia, mając świadomość okoliczności budżetowych, sytuacji finansowej".
Na jego wypowiedź zareagował Sławomir Neumann z PO. - Jeżeli uważa pan, że Sejm jest miejscem, gdzie można o tym spokojnie porozmawiać, to ja mam prośbę – niech pan przekona swojego szefa, prezydenta, żeby przekonał marszałka Sejmu do otwarcia Sejmu - powiedział Neumann, dodając, że Sejm "jest zamknięty przez cały długi weekend".
- My gwarantujemy, my obiecujemy, że jesteśmy w stanie w długi weekend przyjechać i pracować – prośba tylko, żeby prezydent wsparł nas i poprosił marszałka Sejmu o otwarcie Sejmu – oświadczył.
Dodał także, że Platforma zadeklarowała, iż przedstawi "za kilka dni – tygodni najpóźniej – całościową propozycję systemową pomocy osobom niepełnosprawnym, niesamodzielnym, które wymagają pomocy 24-godzinnej".
Dolniak: gdyby nie ten protest, temat by nie zaistniał
Na pytanie, czy ostatnią propozycję rządową przedstawioną w piątek, czyli 520 złotych pomocy rzeczowej, można nazwać kompromisową, Barbara Dolniak z Nowoczesnej odpowiedziała, że "musimy sobie powiedzieć wyraźnie o tym, że opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnością mówią o tym, że chcą otrzymać pieniądze w gotówce".
- Oni są najlepiej zorientowani komu i w jaki sposób pomoc jest potrzebna - argumentowała. - To istota tematu. Przecież jak uchwalana była ustawa o 500 plus, to też nie mówiono o pomocy rzeczowej, tylko właśnie o tym, żeby przyznać rodzicom pewną kwotę, bo oni najlepiej wiedzą, jak rozdysponować przyznane im pieniądze - dodała.
- Gdyby nie ten protest, to temat dorosłych osób niepełnosprawnych w ogóle by nie zaistniał - podsumowała.
Jaki: rodzice wiedzą co zrobić z pieniędzmi
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki ze Sprawiedliwej Polski pytany był o wypowiedź Iwony Hartwich, jednej z protestujących w Sejmie matek, która zaproponowała, "aby premier Kaczyński zamiast wynagrodzenia, otrzymywał na przykład 10 kilogramów karmy dla kota i do tego jeszcze podpaski".
- Ta wypowiedz psuje atmosferę wokół sprawy bardzo istotnej i postulatów, które w większości są słuszne - odpowiedział Jaki. - Musimy zrozumieć, że niepełnosprawność może dotknąć każdego z nas. Dlatego musimy robić wszystko co w naszej mocy, by budować między pełnosprawnymi a niepełnosprawnymi ludźmi więzi, żeby państwo było silne - dodał.
- Zgadzam się ze sformułowaniem, że rodzice osób niepełnosprawnych wiedzą najlepiej, na co wydać pieniądze - kontynuował Jaki. - To problem nie tylko naszego rządu, tylko całej III RP, że tworzymy system, który jest niewydolny, zamiast dać pieniądze rodzicom. Oferta rządu idzie dalej, los niepełnosprawnych się poprawi, ale to rzeczywiście za mało. Dobrze, że premier Morawiecki powiedział, że pewnie na początku maja przedstawi mapę drogową - powiedział.
Neumann: ludzie zostali oszukani przez rząd
Neumann zapytany został również o sobotnią deklarację złożenia w Sejmie wniosku o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło oraz szefowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiety Rafalskiej.
- To nie jest pomysł na rozwiązanie problemu [niepełnosprawnych - red.], tylko ocena rządu premier Szydło i minister Rafalskiej - powiedział Neumann.
- Platforma zaproponowała to rozwiązanie w kilku momentach w ciągu ostatnich dwóch lat, składając poprawki, które podnosiły świadczenie do 1477 złotych dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Wielokrotnie było to odrzucane przez PiS. Daliśmy rządowi kilkanaście dni i nie rozwiązali tego problemu. Nie dziwię się tym ludziom [niepełnosprawnym - red.], bo zostali oszukani przez rząd - stwierdził.
"Wariactwo, aberracja totalna"
- To wy powinniście się podać do dymisji - zwrócił się Neumanna Marek Jakubiak z Kukiz'15. - Praźródło [tego protestu - red.] jest w odwiedzinach tych samych pań w tym samym parlamencie - mówił, nawiązując do protestu sejmowego sprzed czterech lat, gdy rządziła koalicja PO-PSL.
- W tej sprawie chodzi o zwykłą godność ludzką, o nic więcej. Ci ludzie nie upominają się o pieniądze tylko wyłącznie dla siebie, tylko dla osób niepełnosprawnych - dodał.
Zapytany, co sądzi o propozycji rządu [520 złotych rzeczowej pomocy - red.], odpowiedział, że pomoc dla niepełnosprawnych jest obowiązkiem państwa, jest tylko kwestia tego na jakim jest poziomie. Jego zdaniem rodzice i opiekunowie powinni dostać pieniądze.
- [ostatnia propozycja rządu, to... - red.] Aberracja totalna, od tego mamy banknoty, nazywane złotówkami, żeby wymieniać je na towary - podsumował.
Autor: akw//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24