Podkomisja smoleńska złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 - poinformował Antoni Macierewicz.
Poseł PiS Antoni Macierewicz poinformował w poniedziałek o złożeniu zawiadomienia do prokuratury. Dotyczy ono art. 134 Kodeksu karnego, który sankcjonuje zamach na życie prezydenta. Zgodnie z tym przepisem kto dopuszcza się zamachu na życie prezydenta RP, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, a maksymalnie karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Zawiadomienie, które trafiło do prokuratora generalnego i Prokuratury Krajowej, dotyczy także art. 128 Kodeksu karnego mówiącego o usunięciu przemocą konstytucyjnego organu RP.
Oba te czyny miały zostać dokonane - jak wskazano w zawiadomieniu - "poprzez zabójstwo, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz z użyciem materiałów wybuchowych".
Antoni Macierewicz: to jest rzecz niezwykle istotna
Złożenie zawiadomienia Macierewicz zapowiadał w sobotę w wywiadzie dla PAP. Mówił, że "podkomisja smoleńska złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób poprzez bezprawną ingerencję dokonaną na wojskowy samolot Tu-154M".
"Nie może trwać taka sytuacja, w której dysponujemy dowodami o zamachu i nie ma postępowania w sprawie tego straszliwego aktu. Dlatego Komisja przygotowała wniosek do prokuratury o podjęcie badania nie tylko katastrofy, ale także zamachu skierowanego przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej" - powiedział PAP szef podkomisji smoleńskiej.
"To jest rzecz niezwykle istotna. Oczywiście istnieje kwestia międzynarodowego działania w tej materii, to jest jasne. Wskazywał na to ostatnio pan prezydent (Wołodymyr - red.) Zełenski, że tak jak w sprawie ludobójstwa w Buczy i w innych miastach ukraińskich, które teraz mają miejsce, tak samo zbrodnia smoleńska musi uzyskać międzynarodowe orzeczenie o zbrodniczym działaniu strony rosyjskiej. Niezależnie od tego musi być także jasne stanowisko sądu polskiego. Dlatego skierujemy wniosek o postępowanie w sprawie zamachu na prezydenta RP" - dodał szef Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego.
Czytaj na Konkret24: Kolejny raport podkomisji Macierewicza o katastrofie w Smoleńsku. Weryfikujemy tezy
Kaczyński: mam nadzieję, że znajdą się odważni prokuratorzy
Wieczorem w sobotę także prezes PiS Jarosław Kaczyński na obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej mówił, że "za chwilę zostanie złożone zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa z artykułu 134 Kodeksu karnego, przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczypospolitej".
- Bo polskie organy śledcze prowadzą śledztwo odnoszące się do katastrofy, jej przyczyn, ale takiego śledztwa ciągle nie prowadzą. Mam nadzieję i wyrażam ją w tym miejscu, że podejmą tę sprawę, że się nie cofną, że znajdą się odważni prokuratorzy. Bo dziś, by podejmować te sprawy, ciągle trzeba odwagi - dodał.
- Mam nadzieję, że za rok - jeśli się tutaj spotkamy, w co wierzę - będzie można powiedzieć już nieporównanie więcej. Nie dlatego, żeby dziś było tak, że my nie wiemy, co się stało. Bo każdy rozsądny człowiek wie - opowieść drugiej strony jest z punktu widzenia fizyki, z punktu widzenia innych okoliczności całkowicie absurdalna i niemożliwa do przyjęcia dla nikogo rozsądnego - ocenił.
Macierewicz powtarza swoją tezę
Macierewicz w rozmowie z PAP oświadczył ponadto, że "najważniejszym materiałem dowodowym, uzupełnianym przez podkomisję, jest skala obecności materiałów wybuchowych na fragmentach samolotu oraz rekonstrukcja zniszczenia samolotu Tu-154M".
Jak mówił Macierewicz, podkomisja przekazała ostateczną wersję raportu, który "jednoznacznie wskazuje na przyczyny dramatu zbrodni smoleńskiej". "Pokazuje, że był plan zamachu ze strony rosyjskiej, przygotowywany już od 2008 roku" - dodał.
Co ważne, prokuratura prowadzi już śledztwo dotyczące tragedii z 10 kwietnia 2010 roku. W grudniu 2022 roku Prokuratura Krajowa oświadczyła, że "nieprawdą jest, jakoby w postępowaniu w sprawie tragedii w Smoleńsku wykluczono którąś z rozważanych przyczyn katastrofy". "W śledztwie smoleńskim nadal weryfikowane są wszystkie przyjęte wersje zdarzenia" - dodano.
Lasek: jednym wyrokiem będzie można skasować brednie podkomisji
Zapowiedź Antoniego Macierewicza komentował w mediach społecznościowych Maciej Lasek, poseł związany z Koalicją Obywatelską i były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. "Nie ma żadnych dowodów na zamach. Ale dzięki temu zawiadomieniu jednym wyrokiem będzie można skasować brednie podkomisji, która za publiczne pieniądze od 7 lat okłamuje Polaków. A potem rozliczyć. Karnie i finansowo" - napisał.
"Siła kłamstwa"
12 września ubiegłego roku w TVN24 wyemitowano reportaż "Siła kłamstwa". To efekt wielomiesięcznej pracy dziennikarza "Czarno na białym" TVN24 Piotra Świerczka. Autor dotarł do nagrań, zdjęć i międzynarodowych ekspertyz, dotyczących katastrofy w Smoleńsku w 2010 r., które - choć zostały zlecone przez tzw. podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza - nigdy nie znalazły się w jej raportach, także w tym ostatnim, który miał być raportem końcowym. Podkomisja bowiem w kwietniu 2022 roku opublikowała raport ze swoich prac, ale ich nie skończyła i nadal funkcjonuje.
Materiały te albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii. Świerczek rozmawiał także z ludźmi, którzy pracowali dla podkomisji, ale nie zgadzają się z jej wnioskami, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Co więcej, rozmówcy dziennikarza wprost mówią, że ich badania zostały zmanipulowane lub wybiórczo wykorzystane pod tezy z góry założone przez podkomisję.
Źródło: PAP, TVN24