- Ta katastrofa musi być wyjaśniona przez politykę, bo przez politykę do niej doszło - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 rzecznik PiS Adam Hofman, uzasadniając chęć wezwania przez polski Sejm Rosji do oddania wraku tupolewa. Taką uchwałę odrzucili w piątek posłowie większością głosów. - Pierwsze słyszę, żeby czynniki polityczne były przyczyną katastrofy - odpowiedział poseł PO Adam Szejfeld.
Według Hofmana, "abstrahowanie od polityki w sprawie Smoleńska to jest naiwność dziecka". - Do katastrofy doszło przez rozdzielenie wizyt i politykę Donalda Tuska, przez politykę mamy śledztwo w Rosji i wrak w Rosji, i przez politykę ta katastrofa musi być wyjaśniona - zaznaczył poseł PiS.
I dodał: - My mówimy jasno - trzeba wygrać wybory, żeby wyjaśnić sprawę smoleńską. A żeby wygrać wybory, to trzeba prowadzić politykę - ocenił.
Szejnfeld: PiS wszystko odrzuca
Na słowa Hofmana ostro zareagował Adam Szejnfeld z PO. - Przyczyną katastrofy może być czynnik ludzki, czynnik techniczny albo atmosferyczny. Pierwsze słyszę, żeby były czynniki polityczne przyczyną katastrofy. Na każde działanie PiS mówi - mnie to nie przekonuje. Żaden raport, ekspertyza, wyrok nie będzie przez PiS przyjęte. To już jest jasne - podkreślił poseł.
I przypomniał, że "polscy biegli dwa tygodnie badali wrak w Rosji". - To jest wystarczająca podstawa do tego, by mieć wiedzę i dokumentację o przyczynach katastrofy - ocenił Szejnfeld. Odnosząc się do odrzuconej przez Sejm uchwały stwierdził: - Niedopuszczalne jest, żebyśmy się zwracali do obcego rządu z dokumentem, w którym krytykujemy własny rząd i państwo - podkreślił.
"Nie ośmieszać parlamentu"
W podobnym tonie wypowiedział się w tej sprawie Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. - Powaga polskiego parlamentu wymaga, żeby nie uchwalać rzeczy, które nie mają mocy sprawczej. Nie jesteśmy w stanie zmusić jakiegoś rządu do określonego działania. Możemy prosić, ale nie możemy obligować. Ważne, żeby polski parlament się nie ośmieszał - stwierdził poseł.
I przekonywał, że "wrak będzie w Rosji dopóki będzie trwało śledztwo".
Awantura i głosowanie
Podczas piątkowej debaty przed głosowaniem uchwały PiS ws. oddania wraku smoleńskiego w Sejmie doszło do wymiany ostrych zdań pomiędzy premierem Donaldem Tuskiem i politykami PiS. Prezes Jarosław Kaczyński ocenił, że w sensie politycznym rządzący ponoszą odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. Według niego nie doszłoby do niej, gdyby wizyty premiera i prezydenta w Katyniu w kwietniu 2010 r. nie zostały rozdzielone.
Z kolei premier Tusk mówił, że w imię prawdy o Smoleńsku buduje się polityczne kłamstwo: tym kłamstwem jest codziennie formułowany zarzut pod adresem władz Rzeczpospolitej i polskiego państw. W opinii premiera "jedyną drogą dla Polaków, aby Polska nie wyszła osłabiona z katastrofy smoleńskiej, jest rzetelna i uczciwa budowa wspólnoty wokół tej katastrofy".
Ostatecznie Sejm zdecydował, że nie zajmie się projektem uchwały autorstwa PiS. Za wprowadzeniem projektu do porządku obecnego posiedzenia głosowało 145 posłów, 263 było przeciw, 8 wstrzymało się od głosu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24