"Kartka do Czarnka" - taką nazwę nosi piątkowa akcja nauczycieli przed kuratoriami oświaty w całej Polsce. W jej ramach zbierane były kartki do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka z apelem o podjęcie działań w sprawie braku nauczycieli w szkołach i w przedszkolach. Od tygodnia przed ministerstwem funkcjonuje miasteczko edukacyjne.
Organizatorami akcji "Kartka do Czarnka" są Wolna Szkoła, Akcja Demokracja i Komitet Obrony Demokracji. Szczegóły akcji przedstawiono w poniedziałek na konferencji prasowej w miasteczku edukacyjnym w Warszawie.
Jak wyjaśniała Anna Schmidt-Fic z Wolnej Szkoły, chodzi o "skomunikowanie się z panem ministrem, obywatelek i obywateli, którzy są zaniepokojeni tym, co zastały w szkołach ich dzieci po powrocie po wakacjach".
- Niepokoi nas to, że w szkołach brakuje nauczycieli, że dzieci mają zastępstwa, że na lekcje przychodzą nauczyciele innych przedmiotów, że dzieci są zwalniane - powiedziała. Mówiła, że na brak nauczycieli wskazywały od dawna organizacje związane z edukacją. "Jesteśmy świadkami kryzysu kadrowego - nauczyciele odchodzą z pracy. Chcemy dobrej edukacji dla naszych dzieci. Chcemy mieć lekcje dla naszych dzieci, a nie zastępstwa".
W piątek we wszystkich 16 miastach wojewódzkich o godzinie 9 odbywały się manifestacje, podczas których chętni mogli podpisać przygotowane specjalne kartki adresowane do ministra i wrzucić je do czarnych skrzynek, które później zostaną zaniesione do sekretariatu kuratorium z prośbą o przekazanie ministrowi.
"Spieszmy się kochać nauczycieli, tak szybko odchodzą"
Na awersie kartki na czerwonym tle umieszczono datę 14 października 2022 roku i napis "kartka do Czarnka". Na rewersie można przeczytać: "Szanowny Panie Ministrze! Gdzie są ci nauczyciele? Brakuje ich w szkołach i przedszkolach. Oczekuję podjęcia pilnych działań. Z poważaniem (tu jest miejsce na podpis)". W miejscu na dane adresata podano: "Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek MEiN, Warszawa". W miejscu znaczka pocztowego jest narysowany znaczek z sercem i tekstem: "Spieszmy się kochać nauczycieli, tak szybko odchodzą".
Schmidt-Fic poinformowała, że niezależnie od papierowych kartek pocztowych można wysłać kartki do ministra drogą elektroniczną. Dodała, że zarówno na jednych, jak i na drugich kartkach można pisać do ministra edukacji i nauki również o innych problemach, jakie dotykają polską edukację.
"Nasze dzieci mają przepełnione plecaki"
- Dostrzegamy wiele innych problemów, którymi także nie zajmuje się pan minister Czarnek. Nasze dzieci mają przepełnione plecaki - nadal nie rozwiązano tego, a przecież żyjemy w XXI w. i każde dziecko powinno mieć nośnik, który pozwala korzystać z podręcznika elektronicznego (...). Nasze dzieci popołudniami nie mogą pójść na spacer, bo muszą odrabiać zadania domowe, pędzić z materiałem, bo podstawy programowe są koszmarnie przeładowane. Tym problemem - zgłaszanym przez środowiska edukacyjne - również nie zajął się pan minister - wymieniała Schmidt-Fic.
- Nie ma też należytej opieki psychologicznej, której potrzebują dzieci po pandemii i w trudnym czasie wojennym, co powoduje ogromne lęki u dzieci. Oczekujemy, że nie tylko na nauczycieli spadnie pomoc nam rodzicom w dawaniu wsparcia naszym dzieciom, ale będzie to profesjonalna opieka psychologiczna - dodała.
Od tygodnia przed ministerstwem edukacji funkcjonuje miasteczko edukacyjne
Od 8 do 14 października w pobliżu Ministerstwa Edukacji i Nauki, przy placu na Rozdrożu w Warszawie, działa całodobowe miasteczko edukacyjne zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Uczestnicy miasteczka rozmawiają o problemach polskiej edukacji i nauki.
Każdego dnia przyjeżdżali do miasteczka edukacyjnego w Warszawie nauczyciele i pracownicy szkół z całego kraju, były to grupy od 100 do 200 osób - powiedziała Magdalena Kaszulanis, rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jak dodała, licznie odwiedzali je także mieszkańcy stolicy i politycy.
Kaszulanis podsumowała działalność miasteczka. W piątek odbywają się w nim ostatnie debaty, tym razem na temat podstawy programowej w szkołach. - Każdego dnia odbywały się dwa bądź trzy panele dyskusyjne - powiedziała.
Dodała, że miasteczko odwiedzali również mieszkańcy Warszawy. - Przede wszystkim rodzice, babcie, dziadkowie, osoby, które mieszkają tutaj po sąsiedzku. Mieliśmy też bardzo dużo odwiedzin polityków - przekazała rzeczniczka ZNP.
Rzeczniczka ZNP wymieniła, że tematem debat były między innymi sytuacja młodych nauczycieli, ich problemy, kryzys kadrowy w szkołach i przedszkolach, warunki nauki, sytuacja pracowników uczelni zarówno nauczycieli akademickich, jak i innych osób zatrudnionych w szkołach wyższych. Tematem były też wynagrodzenia nauczycieli i finansowanie oświaty.
Czarnek zapowiada spotkanie z ZNP: rozmawiać trzeba
Do miasteczka nie przybył jednak szef MEiN Przemysław Czarnek. - Myślę, że w najbliższych dniach też dojdzie do spotkania z panem Sławomirem Broniarzem i z ZNP - poinformował w czwartek minister edukacji i nauki. - Nie wiem jeszcze, ale na pewno w najbliższych dniach. Rozmawiać trzeba - dodał.
Dzień Edukacji Narodowej obchodzony jest 14 października w rocznicę powstania w 1773 roku Komisji Edukacji Narodowej, pierwszego w Europie ministerstwa oświaty, która zajęła się reformowaniem szkolnictwa w Polsce. Został wprowadzony w 1982 roku w miejsce obchodzonego wcześniej Dnia Nauczyciela.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: https://twitter.com/AkcjaDemokracja