Pod koniec sierpnia 2013 r. rebelianci wysadzili fragment ogrodzenia i ostrzelali bazę w Ghazni w Afganistanie, w której stacjonowali polscy żołnierze. W ataku został ranny podporucznik Karol Cierpica. Gdy upadał na ziemię, za swoimi plecami widział kolejnego taliba, który detonował ładunki wybuchowe. Wówczas na ratunek ruszył 24-letni sierżant sztabowy Michael Ollis, który osłonił go własnym ciałem. Amerykanin zginął na miejscu.
- Zapamiętam go jako brata, bo braterstwo broni dla ludzi w mundurze to rzecz, która wiąże do końca życia. Dla mnie osobiście był bohaterem - mówił ppor. Karol Cierpica w jednym z późniejszych wywiadów.
Imię po wybawcy
Polski żołnierz postanowił uczcić pamięć Amerykanina. W styczniu na świat przyszedł jego syn. Dumny tata na cześć swojego wybawcy nazwał go Michał. Ta informacja poruszyła rodziców sierż. Ollisa, którzy przyznali, że są nią zachwyceni. W rozmowie z dziennikarzami stwierdzili, że myślą o małym Michale jak o swoim wnuku. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi i czujemy się zaszczyceni - powiedzieli.
Rodzina Amerykanina przesłała mu prezent - misia uszytego z munduru ich zmarłego syna.
W sierpniu ubiegłego roku rodzice i dwie siostry Ollisa przylecieli do Polski na zaproszenie MSZ. Spędzili w Polsce kilka dni i spotkali się z oficerem, który walczył z ich synem i widział jego śmierć. Sam żołnierz przyznaje, że są dla niego jak rodzina.
Zawsze chciał być w wojsku
Michael Ollis wstąpił do armii w 2006 r., był żołnierzem 10. Dywizji Górskiej. Służył już wcześniej w Iraku i Afganistanie, obecną zmianę rozpoczął w styczniu. Jak wspominają jego sąsiedzi, Michael zawsze chciał być w wojsku.
Prezydent Komorowski postanowił pośmiertnie uhonorować Amerykanina Gwiazdą Afganistanu. Wcześniej Złotym Medalem Wojska Polskiego odznaczył go minister obrony Tomasz Siemoniak. Jak podkreśla płk Jarosław Markowski z ministerstwa obrony narodowej, medal ten to szczególne wyróżnienie.
Spotkanie życia
Atak talibów
W ataku na bazę Ghazni, w której stacjonują żołnierze Polskiego Kontyngentu wojskowego w Afganistanie, zostało poszkodowanych 10 polskich żołnierzy. Najciężej ranny Polak zmarł 2 września w amerykańskim szpitalu wojskowym w Ramstein w Niemczech. To 43. Polak, który zginął lub zmarł na misji w tym kraju.
Największe straty ponieśli Afgańczycy - zginęło siedmiu żołnierzy i policjantów oraz siedem osób cywilnych, kilkadziesiąt trafiło do miejscowego szpitala. Zabici zostali wszyscy napastnicy.
Autor: db//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne