Jeden z wędkarzy zauważył unoszące się na wodzie w Kaliszu (woj. wielkopolska) ciało. O sprawie powiadomił służby. Teraz policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci 42-latka. - Nie wykluczamy żadnych przyczyn, ale jest za wcześnie, by mówić - bądź nie - o udziale osób trzecich - przekazują śledczy.
Do zdarzenia doszło w piątek w okolicy godziny 11. Wędkarz przebywający nad jednym ze stawów w Parku Przyjaźni zauważył, że na wodzie unosi się ciało człowieka. O sprawie natychmiast zawiadomił służby ratunkowe. - Po dojeździe na miejsce, ze względu na stężenie pośmiertne, odstąpiliśmy od czynności kwalifikowanej pierwszej pomocy - powiedział PAP oficer prasowy kaliskiej straży pożarnej kpt. Szymon Zieliński.
Policja: nie wykluczamy żadnych przyczyn
Policja prowadzi czynności pod nadzorem prokuratury. Ciało zabezpieczono do sekcji w celu ustalenia okoliczności i przyczyny śmierci. Jak powiedział PAP komisarz Witold Woźniak, "policja nie wyklucza żadnych przyczyn dotyczących okoliczności zdarzenia". - Na ten moment jest za wcześnie, by mówić - bądź nie - o udziale osób trzecich - poinformował policjant. Ze wstępnych informacji wynika, że rodzina mężczyzny miała ostatni kontakt z 42-latkiem wieczorem w czwartek. Jak przekazał Woźniak, rodzina planowała zgłosić zaginięcie mężczyzny w piątek.
Źródło: PAP, TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24