W polskim aparacie państwowym powinny pracować osoby lojalne wobec Polski - stwierdził Jarosław Kaczyński odnosząc się do uzasadnienia czwartkowego wyroku sądu zakazującego rozpowszechniania spotu wyborczego PiS pt. "Kolesie".
To nie rząd likwiduje stocznie; trudno też uznać, że rząd załatwił zlecenie firmie senatora Tomasza Misiaka - argumentował sąd. - Chyba jasne dla każdego jest, że to nie rząd likwiduje stocznie, przynajmniej dla sądu jest to jasne - mówiła prowadząca sprawę sędzia Alicja Fronczyk. Dodała, że likwidacja stoczni "nie jest wymysłem PO", a "jedynie konsekwencją zaleceń Komisji Europejskiej".
- Cała Polska widziała tę młodą osobę, która jako sędzia ogłaszała i uzasadniała wyrok w sprawie spotu. Już mniejsza o ten wyrok, chodzi o uzasadnienie. Ta młoda dama uznała, że w Polsce o wszystkim decyduje Bruksela, a polski rząd nie ma nic do gadania - mówił w poniedziałek Jarosław Kaczyński.
"Nie aprobujmy takich ludzi"
- Miałem takie wrażenie, że ona to całkowicie aprobuje. Otóż, ja bym chciał, żeby Polacy nie aprobowali takich ludzi w polskim aparacie państwowym, gdzie - jak podkreślił prezes PiS - powinni pracować ludzie lojalni wobec Polski, i tacy, którzy wiedzą że w Polsce władzą suwerenną są Polacy, naród polski.
- Warto spojrzeć na cały dorobek tego rządu, otóż naprawdę ten rząd tylko wyrokami sądów może ten dorobek chronić, niesprawiedliwymi wyrokami - ocenił. Dodał, że "jeśli spojrzeć na poszczególne dziedziny, resort po resorcie, to w gruncie rzeczy mamy do czynienia z czymś bardzo niedobrym".
Będą robić swoje
Politycy partii Jarosława Kaczyńskiego zapowiadają również, że nie zrezygnują z przekazywania informacji zawartych z zakwestionowanej częściowo reklamówce.
- Na pewno wrócimy do tej prawdy, którą głosiliśmy, żeby triumfalnie ją powtórzyć i aby zakwestionowane wątki, które też były prawdziwe, pokazać w taki sposób, żeby ta prawda dotarła do społeczeństwa - powiedział PAP poseł PiS Jacek Kurski.
Źródło: PAP