Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, komentował w środę informacje o udziale w Forum Ekonomicznym w Karpaczu Jurija Woskriesienskiego, dawnego białoruskiego opozycjonisty, który przeszedł na stronę władzy. Ocenił, że sprawa jest do wyjaśnienia przez organizatorów forum. - Jeżeli ta informacja się potwierdzi, to na pewno zostaną z tego wyciągnięte wnioski - powiedział Dworczyk.
We wtorek w Karpaczu rozpoczęło się XXX Forum Ekonomiczne. W trwającym do czwartku wydarzeniu ma brać udział około trzech tysięcy osób, w tym przedstawiciele polskiego rządu i goście z zagranicy. Tadeusz Giczan, białoruski dziennikarz związany z portalem Nexta_tv, poinformował we wtorek o udziale w forum Jurija Woskriesienskiego, dawnego białoruskiego opozycjonisty, który przeszedł na stronę władzy. Sam zainteresowany udział w Forum Ekonomicznym komentował na swoim profilu prowadzonym na Telegramie.
Michał Dworczyk: sprawa do wyjaśnienia
O sprawę pytany był w środę w Radiu ZET szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. - Dowiedziałem się o tym z mediów społecznościowych wczoraj wieczorem. Myślę, że ta sprawa jest do wyjaśnienia, ale dla organizatorów Forum, to nie jest rządowe przedsięwzięcie ani rządowy projekt. To jest pytanie do organizatorów Forum, kto i dlaczego zostaje tam zaproszony - powiedział.
- Znając organizatorów Forum, na pewno rzetelnie sprawdzą te informacje. Jestem przekonany, że nikt świadomie nie zaprosiłby pracownika KGB do Karpacza - dodał Dworczyk.
Szef KPRM dopytywany, czy nie jest zaniepokojony tą sytuacją, zaznaczył, że "jeżeli to jest prawdziwa informacja, (...) ta sprawa powinna być zweryfikowana przez organizatorów". - Jeżeli ta informacja się potwierdzi, to na pewno zostaną z tego wyciągnięte wnioski - powiedział Dworczyk.
Jeden z organizatorów o obecności współpracownika Łukaszenki w Karpaczu
Były ambasador RP na Łotwie i w Armenii Jerzy Marek Nowakowski z Fundacji Instytut Studiów Wschodnich, która jest organizatorem wydarzenia, przyznał we wtorek, że obecność w Karpaczu współpracownika Łukaszenki jest "skandaliczna". Nowakowski dodał, że sam nie wiedział o zaproszeniu Woskriesienskiego. Tłumaczył, że były białoruski opozycjonista znajdował się na starej liście gości, do których skierowano zaproszenia także w tym roku.
- Dziwi mnie jedna rzecz: w jaki sposób polska placówka daje komuś takiemu wizę. To jest sprawa dyskusyjna – powiedział w rozmowie z reporterem TVN24.
Kim jest Jurij Woskriesienski?
Woskriesienski to biznesmen działający w branży IT. Blisko współpracował z byłym kontrkandydatem Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich Wiktarem Babaryką. Za opozycyjną działalność trafił nawet w 2020 roku na dwa miesiące do więzienia. Wziął udział w spotkaniu zorganizowanym w więzieniu z samym białoruskim przywódcą i wkrótce wyszedł na wolność. Od tamtej pory angażuje się w procesy ułaskawiania zatrzymanych i skazanych opozycjonistów - lecz na warunkach, które dyktuje Alaksandr Łukaszenka.
- Białoruscy więźniowie polityczni są szantażowani przez reżim. Mogą mieć nadzieję na wolność, ale najpierw muszą przyznać się do stawianych im zarzutów i ukorzyć przed opiekuńczym ojcem narodu - tak opisywali dziennikarze "Gazety Wyborczej" akcję, za którą stał właśnie Woskriesienski.
To on miał przygotować listę opozycjonistów, którzy są gotowi nie tylko przyznać się do wszystkich zarzucanych im przestępstw, ale też ukorzyć się przed "opiekuńczym ojcem narodu", "gwarantem konstytucji" oraz "głęboko poważanym prezydentem".
Taką ofertę mieli też otrzymać (i odrzucić) przebywający w kolonii karnej dziennikarz Andrzej Poczobut oraz działaczka mniejszości polskiej na Białorusi Andżelika Borys.
Według opozycjonistów sam Woskriesienski od początku był oficerem białoruskiego KGB, udającym jedynie działalność opozycyjną.
Chcieliśmy wiedzieć, jak to możliwe, że współpracownik białoruskiego prezydenta bierze udział w Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Próbowaliśmy zadać pytania - przez mail, jak i telefonicznie - rzecznikowi ministra koordynatora służb specjalnych Stanisławowi Żarynowi. Nie odpisał jednak, nie odebrał też telefonu.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych: Polska nie wystosowała zaproszenia
Do sprawy na Twitterze odniósł się Łukasz Jasina, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. "Polska jest członkiem UE i honoruje wizy wystawione przez inne państwa członkowskie wobec osób nie objętych sankcjami. Polska nie wystosowała zaproszenia ani nie wystawiła wizy MSZ nie jest organizatorem Forum w Karpaczu" - napisał.
Źródło: PAP, Radio Zet, tvn24.pl