Jolanta Pieńkowska, dziennikarka TVN24, wygrała w sądzie z "Super Expressem". Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał przeproszenie prezenterki i wpłatę 50 tysięcy złotych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Chodzi o tekst z wiosny 2019 roku. Wyrok jest prawomocny.
Chodzi o artykuł z marca 2019 roku, który na pierwszej stronie miał podpis: "Brawurowa akcja Jolanty Pieńkowskiej. Ukryła męża w bagażniku przed służbami".
Artykuł w "SE" był omówieniem tekstu z "Pulsu Biznesu", podobnie zrobił też "Fakt".
Prawomocny wyrok
W tekście "Pulsu Biznesu" była mowa o tym, że Jolanta Pieńkowska miała w 2018 roku pomóc w opuszczeniu Polski swojemu mężowi, biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu, ukrywając go w bagażniku samochodu.
Dziennikarka pozwała wówczas wszystkie te tytuły. W 2021 roku sąd pierwszej instancji orzekł, że wydawca "SE" ma na pierwszej stronie zamieścić przeprosiny dla Jolanty Pieńkowskiej i wpłacić 50 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Teraz decyzja została podtrzymana przez sąd drugiej instancji.
"Przed chwilą zapadł prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie nakazujący Superexpress przeprosić red. Jolantę Pieńkowską za naruszenie dóbr osobistych w artykule o rzekomym wywożeniu męża w bagażniku. Przeprosiny mają być na 1 stronie. 50 tysięcy wydawca ma zapłacić na WOŚP" - napisał w poniedziałek w mediach społecznościowych mecenas Roman Giertych, reprezentujący dziennikarkę.
Źródło: tvn24.pl, Press
Źródło zdjęcia głównego: TVN/Grzegorz Patuszak