- Raczej będzie to traktowane jako szykana polityczna, niestety - powiedziała w "Tak jest" żona prezydenta Poznania Joanna Jaśkowiak. Odniosła się w ten sposób do zawiadomienia, które wpłynęło na policję w sprawie jej wypowiedzi z 8 marca ubiegłego roku, gdy uczestniczyła w Strajku Kobiet.
- Chcę powiedzieć: "nie" pewnym rzeczom. Od czasu, gdy panuje nam dobra zmiana, budzą się we mnie różne uczucia i tymi uczuciami chciałabym się dzisiaj przede wszystkim z kobietami podzielić. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość i ostatecznie brakuje mi słów i chyba tylko jedno (pasuje - red.) , małe cenzuralne: wk**w. Jestem wk**wiona - mówiła Joanna Jaśkowiak 8 marca 2017 roku na placu Wolności w Poznaniu.
Pod koniec grudnia zeszłego roku poinformowała na Twitterze, że w związku z tą wypowiedzią otrzymała wezwanie na policję.
Ta podała, że jest zobowiązana do zbadania sprawy, ponieważ zawiadomienie wpłynęło od osoby fizycznej "domagającej się ukarania za wulgaryzm w miejscu publicznym".
"Nie czuję się winna"
We wtorek 2 stycznia w programie "Tak jest" w TVN24 Jaśkowiak powiedziała, iż "obawia się, że ze względu na czas, który upłynął od tych (wypowiedzianych - red.) słów w miejscu zgromadzenia, raczej, niestety, będzie to traktowane jako szykana polityczna".
- Być może gdybym nazywała się inaczej, to takie zawiadomienie do prokuratury, do policji i wszczęcie postępowanie w ogóle by nie nastąpiło - dodała.
Żona prezydenta Poznania stwierdziła również, że "nie czuje się winna" tego, co zrobiła.
- Moja wypowiedź była przemyślana. Myślę, że bardzo dobrze sformułowana - kontynuowała. - Zawierała stopniowanie pewnych odczuć, uczuć z którymi się borykam, pewnie nie tylko ja sama. I taki znalazła wyraz - zaznaczyła.
Według Jaśkowiak, "jeżeli przemawia się na wiecu, to jest inna retoryka niż na przykład tutaj, w studiu".
Strajk kobiet w Polsce
Strajk Kobiet odbył 8 marca ub.r. w kilkudziesięciu miastach Polski, a także - według organizatorek - w ponad 50 państwach świata.
Tamte wydarzenia nawiązywały do wcześniejszego Czarnego Protestu. 3 października 2016 roku wiele Polek nie poszło do pracy, nie wykonywało codziennych obowiązków i w czarnych strojach manifestowały na ulicach miasta. Powodem Czarnego Protestu była zapowiedź włączenia do prac Sejmu projektu zaostrzającego prawo aborcyjne.
Autor: JZ/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24