Jeżeli jest rodzina jednopłciowa, gdzie są już dzieci, one są szczęśliwe, co tu komu do tego? - mówiła w Sejmie posłanka klubu Lewicy Wanda Nowicka, odnosząc się do dyskusji na temat projektu ustawy o związkach partnerskich. Michał Szczerba zaznaczył, że "rozwiązania, które proponuje i wspiera Koalicja Obywatelska, dotyczą par homoseksualnych i heteroseksualnych". Prezydent Andrzej Duda powiedział, "że jest zdecydowanie przeciwny tego typu rozwiązaniom, by dzieci były przysposabiane przez związki osób tej samej płci".
W koalicji rządzącej nie ma zgody co do projektu ustawy o związkach partnerskich, za który odpowiada ministra do spraw równości Katarzyna Kotula. Projekt, oprócz Lewicy, popiera KO i Polska 2050, jego zapisom sprzeciwia się PSL. Projekt zakłada między innymi możliwość wspólnego nazwiska i rozliczania się z fiskusem, a także prawo do informacji medycznej i prawo do przysposobienia dziecka partnera.
W czwartek Katarzyna Kotula spotkała się z szefem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Po spotkaniu powiedziała, że była to "szczegółowa rozmowa o konkretnych propozycjach, które mają być zawarte w ustawie, regulującej kwestię związków partnerskich zarówno osób żyjących w związkach jednopłciowych, jak i osób hetero".
Kotula poinformowała, że w przyszłym tygodniu na posiedzeniu klubu PSL mają zostać przekazane informacje dotyczące projektu. Dodała, że zależy jej, aby decyzja co do ostatecznego kształtu ustawy została podjęta do końca czerwca.
Prezydent: jestem zdecydowanie przeciwny
Prezydent Andrzej Duda pytany w piątek w Radiu Zet, czy podpisze ustawę o związkach partnerskich, odpowiedział: "jak dojdzie do uchwalenia ustawy, wtedy będziemy się nad tym zastanawiać".
Zaznaczył, że "nie jest dla nikogo tajemnicą, że jest zdecydowanie przeciwny tego typu rozwiązaniom, by dzieci były przysposabiane przez związki osób tej samej płci". -Jestem przeciwko takim rozwiązaniom, bo to jest kwestia ochrony dobrze pojętego interesu dzieci - dodał.
Kosiniak-Kamysz: jest granica
W piątkowej rozmowie "Jeden na jeden" w TVN24 wicepremier i lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że w kwestii związków partnerskich nic się nie zmieniło w jego opinii od wielu lat i jest za dostępem do informacji medycznej i dziedziczeniem.
Jednocześnie oświadczył, że "jest granica". - To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwa. Ja za tym nie będę głosował - oświadczył.
- My nie zgodzimy się na zrównanie, przynajmniej ja mówię o sobie i znając większość swoich parlamentarzystów, bo u nas każdy w PSL w tej sprawie, jak również w każdej innej sprawie światopoglądowej, będzie podejmował decyzje indywidualnie. Nie ma nigdy dyscypliny i nigdy dyscypliny partyjnej głosowania w takiej sprawie nie będzie - mówił Kosiniak-Kamysz.
Zapytany, czy zgodzi się na projekt rządowy, lider PSL odparł, że "to zależy od kształtu tego projektu". - Nie zgodzę się na nic w ciemno. Jesteśmy umówieni na kolejne spotkanie. Oczekujemy szczegółów ustawy, bo wszystko, co najważniejsze, jest czasem napisane małym druczkiem - zadeklarował.
Szczerba: my te rozwiązania popieramy w całości
Sprawę komentowali też w Sejmie politycy.
Zdaniem wybranego do Parlamentu Europejskiego Michała Szczerby (Koalicja Obywatelska) "ta sprawa dotyczy głównie związków heteroseksualnych". - To są pary, które żyją od lat i związek partnerski pozwoli im zalegalizować ten związek w rozumieniu prawnym. W sytuacji takiej, kiedy dzieje się tragedia, umiera jedna z osób, ta opieka powinna być sprawowana przez osobę, która dzieckiem się zajmowała, często przez kilkanaście lat - mówił.
- Rozwiązania, które proponuje i wspiera Koalicja Obywatelska, dotyczą i par homoseksualnych, i heteroseksualnych. My te rozwiązania popieramy w całości - dodał.
Nowicka: co komu do tego?
Wanda Nowicka z klubu Lewicy mówiła, że "jeżeli jest rodzina jednopłciowa, gdzie są już dzieci, one są szczęśliwe, co tu komu do tego?".
- Ile jest rodzin hetero, gdzie dzieci są bite, są ofiarami przemocy. Co chwila słyszymy o jakichś strasznych sytuacjach i to właśnie wszystko odbywa się w rodzinach hetero - powiedziała.
- Ja bym chciała, żeby takie głośne komunikaty właśnie padały ze strony PSL-u. Co zrobić, żeby przeciwdziałać tego typu sytuacjom w rodzinach hetero. Natomiast jeśli chodzi o związki jednopłciowe i te rodziny, i te dzieci, które już są, one naprawdę mają prawa - dodała.
Milewski: nasze stanowisko jest dalece wtórne
Daniel Milewski z klubu PiS zauważył, że obóz rządzący nie może dogadać tej kwestii. - Nasze stanowisko jest dalece wtórne. Przede wszystkim musimy się skupić na tym, jaka będzie większość dla tych wszystkich rozwiązań w koalicji, która rządzi, bo raczej to nie po naszej stronie zwolennicy będą szukali poparcia - powiedział.
- Jeżeli ja mogę cokolwiek podpowiedzieć stronie rządzącej, to to, żeby zajęli się może realizacją takich prostszych obietnic, jak na przykład benzyna po te 5.19, albo chociażby ochrona polskiej granicy. To, co się dzisiaj dzieje na naszej wschodniej, ale niestety też zachodniej, granicy, jest czymś, co powinno rozpalać umysły rządzących, tym bardziej, jeżeli nie są w stanie się dogadać w sprawie innych projektów - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock