- 24 lutego wpłynęło do prokuratora generalnego pismo od ministra Pawła Grasia, w którym zwraca się do prokuratora o zbadanie jego sprawy - poinformował na antenie TVN24 Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej. Chodzi o sprawę podpisów pod dokumentami niemieckiej firmy, jakie rzekomo miał złożyć rzecznik rządu pełniąc już funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Paweł Graś stanowczo zaprzecza, by podejmował takie działania.
Kujawski dodał, że Paweł Graś przede wszystkim wnioskuje o podjęcie na nowo umorzonego postępowania w sprawie wspomnianych podpisów.
- Prokurator generalny zdecydował, że ten wniosek trafi do departamentu postępowania przygotowawczego. Ten departament ma przygotować stanowisko do jutra i prokurator generalny podejmie decyzję w zakresie skierowania tego wniosku do którejś z prokuratur apelacyjnych, która zajmie się rozpoznaniem wniosku - tłumaczył Kujawski.
Departament postępowania przygotowawczego ma przygotować stanowisko do jutra i prokurator generalny ma podjąć decyzję w tej sprawie, a przede wszystkim ma podjąć decyzję w zakresie skierowania tego wniosku do którejś z prokuratur apelacyjnych, która zajmie się rozpoznaniem tego wniosku Maciej Kujawski
Tajemnicze podpisy
Sprawa dotyczy podpisów, jakie w latach 2007-2009 Graś miał rzekomo składać na dokumentach niemieckiej spółki Agemark. Rzecznik rządu temu zaprzecza i twierdzi, że od czasu powołania go na sekretarza stanu w Kancelarii Premiera nie podpisywał żadnych dokumentów tej spółki.
W 2009 r wszczęto śledztwo w tej sprawie. W jego toku do podrobienia wspomnianych podpisów przyznała się żona Grasia, choć biegły grafolog miał wskazywać na rękę rzecznika rządu. Mimo to w 2010 r. prokuratura umorzyła tę sprawę. Opisywał ją za to szeroko "Super Express".
Dziennik wytknął też Grasiowi, że od 13 lat mieszka razem z rodziną w zabytkowym pałacyku pod Krakowem. Według dziennika, nieruchomość ta należy do niemieckiego przedsiębiorcy, a rzecznik rządu nie płaci mu za wynajem.
Gazeta podkreśla, że fakt ten nie został odnotowany przez Grasia w jego oświadczeniu majątkowym i rejestrze korzyści.
Rzecznik walczy z "medialnym atakiem"
Rzecznik rządu tydzień temu wydał oświadczenie, w którym odniósł się do publikacji "Super Expressu". Napisał w nim, że "z nasileniem się medialnego ataku na jego osobę w związku ze sprawą jego oświadczenia majątkowego i rzekomych kulisów postępowania prokuratorskiego, za pośrednictwem prawników podjął czynności prawne zmierzające do ochrony jego dobrego imienia".
Minister zapewnił też, że jego oświadczenie majątkowe "jest zgodne z prawdą". Napisał, że "wraz z objęciem funkcji sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów złożył rezygnację z funkcji w zarządzie Agemark Sp. z o.o. i nie dokonywał w tej spółce jakichkolwiek dalszych czynności".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24