Polski świat przestępczy uczynił swoistą modę z napadów na policjantów - stwierdził prezydent Lech Kaczyński, który w związku z tym proponuje nowelizację Kodeksu karnego, która zaostrza kary. 25 lat więzienia lub dożywocie za zabójstwo funkcjonariusza na służbie, do 15 lat za napad z bronią oraz do 10 lat za ciężkie uszkodzenie ciała funkcjonariusza - to tylko niektóre z proponowanych zmian.
Prezydencki projekt nowelizacji Kodeksu karnego został już przesłany do Sejmu. Zakłada on zaostrzenie kar za ataki na policjantów i innych funkcjonariuszy.
Za zabójstwo funkcjonariusza na służbie miałoby grozić 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Za napad na funkcjonariusza przy udziale innych osób lub z użyciem broni lub niebezpiecznych narzędzi – od 3 do 15 lat więzienia.
Za ciężkie uszkodzenie ciała policjanta sąd karałby pozbawieniem wolności od roku do 10 lat, a za naruszenie nietykalności cielesnej, które nie prowadzi do uszkodzenia ciała funkcjonariusza - od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
"Moda na napady na policjantów"
Prezydent zaznaczył, że proponowane zmiany "nie są wielkie, ale chodzi o to, by działać szybko". Lech Kaczyński przypomniał, że tylko w ubiegłym roku doszło do 800 ataków na policjantów. - Liczba ataków stale wzrasta - dodał prezydent.
Podkreślił też, że obecnie wśród przestępców panuje swoista "moda na napady na policjantów". Zdaniem prezydenta, polskie prawo karne jest "wręcz niezmiernie łagodne".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24