- Jeśli przygotujemy wniosek o Trybunał Stanu dla Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego, PO poprze go w całości - powiedział w programie "Jeden na jeden" w TVN24 Grzegorz Schetyna. Polityk nie przesądza jednak, że wniosek w ogóle będzie, bo nie wiadomo, czy PO zdoła pozyskać większość do jego poparcia.
W czwartek zarząd krajowy PO ma dyskutować o wnioskach o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Platforma zapowiedziała w poniedziałek, że najdalej w ciągu dwóch tygodni przedstawi te wnioski do podpisu pozostałym klubom sejmowym.
Jak mówił w TVN24 Schetyna, wniosek o TS dla Ziobry i Kaczyńskiego to zapowiedź jeszcze sprzed wyborów. - Kwestia lat 2005-2007 nie jest jeszcze zamknięta. Nie wiem, czy zbudujemy większość konieczną do przegłosowania wniosku, ale będziemy o tym rozmawiać, także z PSL - powiedział szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Dodał jednak, że "PO nie jest krwiożercza i nie chce zemsty, ale chce podsumować lata 2005-2007, żeby niektóre rzeczy się nigdy nie powtórzyły".
"Jeśli będzie wniosek, poprzemy go w całości"
Schetyna nie przesądza jednak, że wniosek na pewno będzie, bo najpierw PO musi mieć gwarancję większości w Sejmie, tymczasem przeciwko wnioskowi o Trybunał jest PSL, a także część posłów PO. - Najpierw musimy przygotować wnioski, potem będzie decyzja zarządu partii, potem dopiero decyzja koalicyjna i dopiero potem szukanie większości parlamentarnej. Ale jeśli przygotujemy wniosek, PO poprze go w całości - zapowiedział polityk.
Aby przegłosować wniosek o postawienie Ziobry i Kaczyńskiego przed TS, potrzeba 276 głosów w Sejmie. Za oprócz PS są SLD i Ruch Palikota. Ale jeśli PSL nie poprze inicjatywy, przepadnie ona w Sejmie.
"Demonstracja to wyraz bezradności"
Schetyna był również pytany o środową demonstrację PiS przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego. Jego zdaniem, manifestacja jest zawsze wyrazem bezradności, braku pomysłów i własnej wizji państwa. - Wszyscy oczekiwali od nas zmian. Jesteśmy w trakcie debaty o wieku emerytalnym, a tak naprawdę przed nią. Będziemy rozmawiać w parlamencie, będzie wielka debata ogólnopolska. Odpowiedzią na to nie jest pokazywanie czerwonych kartek czy demonstrowanie na ulicy - uważa Schetyna.
Polityk mówił też o swojej rozmowie z premierem Tuskiem. - Rozmawialiśmy o polityce, m.in. zagranicznej. Nie ma w tym nic sensacyjnego - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24