Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Doktor Joanna Heidtman, psycholożka i socjolożka, mówiła na antenie TVN24 o zabójstwie 11-latki z Jeleniej Góry, której ciało znaleziono w poniedziałek w odległości 200-300 metrów od szkoły podstawowej. Ekspertka odniosła się do roli, jaką mają psycholodzy oddelegowani do udzielenia pomocy uczniom i nauczycielom w placówce.
- To jest bardzo istotna doraźna pomoc - podkreślała. Oceniła, że obecność specjalistów przy tych osobach może mieć wpływ na to, jak poradzą sobie z tą sytuacją. - Przecież w pewnym momencie jakoś będą musieli wrócić do życia i oby bez takich syndromów pourazowych, które wtedy się naprawdę mogą zdarzyć - powiedziała dr Heidtman.
- To będzie praca, którą nazywamy interwencją kryzysową, czyli taką, kiedy właśnie w stanie szoku ludziom będą towarzyszyć psychologowie. Ponieważ to, jak w tej fazie reagujemy i co się z nami dzieje w dużej mierze wpływa potem na to, jak dalej sobie na dłuższą metę radzimy z takim wydarzeniem - kontynuowała.
Dzieciom "często się wydaje, że muszą sobie same poradzić". Co mogą robić dorośli?
Odnosząc się do roli rodziców i opiekunów, psycholożka oceniła, że ważne jest, aby z dziećmi rozmawiać, choć nie zawsze może to być łatwe.
- W takim wieku preadolescencyjnym, czyli przed dojrzewaniem, młodzież bardzo często mocno zamyka się w sobie z różnych powodów. Im często się wydaje, że tak muszą sobie same poradzić. Czasem nie czują rzeczywiście takiego oparcia, czasem jest to dalsza kontynuacja jakiegoś buntu przeciwko światu dorosłemu - powiedziała, zaznaczając jednocześnie, że "nie zawsze są na to otwarte", ale trzeba rozmawiać.
Heidtman odniosła się również do zatrzymania w tej sprawie innego dziecka, 12-letniej dziewczynki. Jak oceniła, podczas wysłuchania obecni będą "z całą pewnością biegli sądowi, biegli psychiatrzy, czyli też lekarze, którzy ocenią stan psychiczny tej osoby".
"Świadomość tego jest ograniczona"
Według psycholożki bardzo istotny jest w tej tragedii "kontekst społeczny". Oceniła, że "przemoc się zwiększa i liczba (przypadków - przyp. red.) agresji wobec siebie wzajemnie, ale też i autoagresji w postaci samobójstw, które bardzo często również mają to samo źródło".
Jak dodała, źródłem tym nierzadko są treści obecne internecie, w tym w mediach społecznościowych. Gościni TVN24 mówiła, że przeglądając badania, "z jakimi treściami dzieci się stykają od (...) niezwykle wczesnego wieku, nie da się ukryć takiej refleksji, że my naprawdę musimy bardzo mocno popatrzeć na siebie jako dorośli".
Joanna Heidtman wskazywała też, jakie sygnały powinny zwrócić uwagę opiekunów, że z dzieckiem dzieje się coś złego. - Jeżeli ono się coraz bardziej izoluje, jeżeli widzimy zmianę, to to powinno być jakimś sygnałem alarmowym - powiedziała.
Zwróciła też uwagę, że ilość czasu spędzanego przez dzieci w internecie usypia czujność opiekunów. - Świadomość rodziców dotycząca tego, z jakimi treściami dziecko się styka, siedząc przy telefonie czy komputerze, nadal jest ograniczona i często też jest uśpiona z tego powodu, że nam się wydaje, że wszystko jest w porządku, bo dziecko jest zajęte sobą - powiedziała.
Tymczasem - mówiła - to właśnie w internecie dzieci spotykają się z treściami pełnymi przemocy, na przykład "w serialach, w których jest pełno okrucieństwa i przemocy, które są treściami ewidentnie dla dorosłych".
Tragedia w Jeleniej Górze
Informację o znalezieniu ciała dziewczynki policja otrzymała w poniedziałek, 15 grudnia. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, ofiarą zabójstwa jest 11-letnia dziewczynka, uczennica szkoły podstawowej nr 10 w Jeleniej Górze.
- Na jej ciele widoczne były obrażenia zadane ostrym narzędziem. Prokurator wspólnie z funkcjonariuszami policji dokonali oględzin miejsca zdarzenia. Zabezpieczono zwłoki, ślady i dowody. Zatrzymano też osobę nieletnią, która może mieć związek z tym zdarzeniem - podała prok. Węglarowicz-Makowska.
Dodała, że zatrzymana to 12-letnia uczennica tej samej szkoły, do której uczęszczała ofiara. - One nie były koleżankami, znały się z widzenia - przekazała. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Autorka/Autor: mgk/akr
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: portalik24.pl