Populacja niedźwiedzia brunatnego z Apeninów (Ursus arctos marsicanus) jest niewielka i odizolowana. Drapieżniki te występują wyłącznie w środkowych Włoszech, a ich historia bliskiego kontaktu ze społecznościami ludzkimi jest długa.
Naukowcy z Włoch w nowym badaniu skupili się na niedawnych zmianach ewolucyjnych, które były spowodowane działalnością człowieka w tej zagrożonej populacji zwierząt. W tym celu opracowali bardzo dokładną sekwencję DNA tego gatunku, a wyniki porównali z genomami populacji niedźwiedzi brunatnych z Europy Środkowej i Ameryki Północnej.
Jak wykazały dalsze badania, niedźwiedzie brunatne z Apeninów wykazywały mniejszą różnorodność genomową i wyższy poziom chowu wsobnego w porównaniu z innymi niedźwiedziami brunatnymi. Chów wsobny to kojarzenie zwierząt blisko ze sobą spokrewnionych. Zjawisko to niesie ryzyko tzw. depresji inbredowej, która prowadzi do obniżenia żywotności, wzrostu śmiertelności i mniejszej odporności.
- Co ciekawe, wykazaliśmy też, że niedźwiedzie brunatne z Apeninów posiadają również selektywne sygnatury w genach związanych ze zmniejszoną agresywnością - powiedziała Giulia Fabbri, autorka badania opublikowanego 15 grudnia w czasopiśmie "Molecular Biology and Evolution".
Izolowana populacja
Z badań przeprowadzonych do tej pory wynika, że populacja gatunku Ursus arctos marsicanus oddzieliła się od innych europejskich niedźwiedzi brunatnych 2000-3000 lat temu i od czasów rzymskich pozostała całkowicie odizolowana.
- Jedną z głównych przyczyn spadku i izolacji było prawdopodobnie wylesianie związane z rozprzestrzenianiem się rolnictwa i rosnącą gęstością zaludnienia w środkowych Włoszech - powiedział główny autor artykułu, Andrea Benazzo z Uniwersytetu w Ferrarze. Obecnie populacja niedźwiedzi brunatnych z Apeninów wykazuje znaczące różnice fenotypowe w porównaniu z innymi populacjami niedźwiedzi brunatnych. Mają mniejsze ciała, inny kształt głowy i pyska oraz są mniej agresywne niż populacje niedźwiedzi brunatnych z Europy, Ameryki Północnej i Azji.
Są mniej agresywne
Odkrycia sugerują, że zachowanie Ursus arctos marsicanus, prawdopodobnie napędzane przez człowieka, który pozbawił populację bardziej agresywnych osobników, doprowadziła do powstania znacznie mniej agresywnej populacji. Spadek liczebności populacji i zmiana jej genomu zwiększyły ryzyko wyginięcia, a jednocześnie sprzyjały wyewoluowaniu mniej konfliktowej relacji między ludźmi a niedźwiedziami. - Ogólne implikacje naszych ustaleń są jasne - podsumował Giorgio Bertorelle, inny badacz biorący udział w badaniu. - Interakcje między człowiekiem a dziką przyrodą często stanowią zagrożenie dla przetrwania gatunku, ale mogą również sprzyjać ewolucji cech redukujących konflikty - dodał. Jak podkreślił, nawet populacje, które zostały silnie i negatywnie dotknięte działalnością człowieka, mogą zawierać warianty genetyczne, których nie należy zmieniać.
Autorka/Autor: anw/dd
Źródło: PAP, phys.org
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock