O nadchodzących wyborach mówił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Musimy stworzyć - poza tym, że musimy przeprowadzić pewne zmiany prawne, które pozwolą lepiej kontrolować wyniki wyborów - (...) armię, która będzie strzegła wyborów w każdym okręgu wyborczym - ocenił. Jego zdaniem "armia" powinna liczyć "kilkadziesiąt tysięcy ludzi". Lider Prawa i Sprawiedliwości odniósł się też do wysokich cen za surowców grzewczych. - Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami - stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: Jarosław Kaczyński znów ruszył w Polskę. Na spotkanie z nim nie wszyscy mogli wejść >>>
Lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wrócił w sobotę do objazdu po Polsce i odwiedził tego dnia Nowy Targ (Małopolska). Na spotkaniu z wyborcami mówił między innymi, że "za kilkanaście miesięcy, jeśli nie będzie jakichś nadzwyczajnych wydarzeń, za mniej więcej 13, 14 miesięcy, będziemy mieli wybory".
Kaczyński o "zmianach prawnych, które pozwolą lepiej kontrolować wyniki wyborów" i stworzeniu "armii"
Ocenił między innymi, że "przyjdą wybory i druga strona już dzisiaj zapowiada, że ona będzie kontrolować". - Co to znaczy w ich rozumieniu to chyba wiemy i że ona w gruncie rzeczy - to jest między słowami, ale bardzo wprost, tak naprawdę formułowane - żadnego innego wyniku niż ich zwycięstwo nie uzna - mówił dalej Kaczyński.
- Otóż, my musimy stworzyć - poza tym, że musimy przeprowadzić pewne zmiany prawne, które pozwolą lepiej kontrolować wyniki wyborów - musimy stworzyć naprawdę armię, która będzie strzegła wyborów w każdym okręgu wyborczym - powiedział.
Zwrócił się do wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości, a także do jego zwolenników, by w tym wzięli udział. - Potrzebna jest naprawdę armia. Armia licząca kilkadziesiąt tysięcy ludzi, bo tych okręgów, obwodów wyborczych, komisji obwodowych, jest (...) przeszło 28 tysięcy i wszędzie muszą być nasi ludzie. I to jest dzisiaj nasze wielkie zadanie, obok innych oczywiście - dodał.
Lider PiS wzywa do "powołania ruchu"
Zaznaczył, że nie jest to zadanie do wykonania przez samą partię. - Partia dziś takich sił nie ma. To musi być szerszy ruch i bardzo proszę, żeby już teraz, na jesieni, podjąć działania zmierzające do powołania takiego ruchu, bo tylko wtedy możemy być pewni, że wynik będzie sprawiedliwy, zwycięski - w co głęboko wierzę - albo i nie, co było by tragedią, ale może się to zdarzyć, ale sprawiedliwy - powiedział prezes PiS.
Jarosław Kaczyński: trzeba palić wszystkim, poza oponami i podobnymi rzeczami
Kaczyński odpowiadał również na pytania uczestników. Jedno z nich dotyczyło wysokich cen węgla i gazu. - Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami, (...) bo po prostu Polska musi być ogrzana – ocenił prezes PiS.
Kaczyński przekazał też: - Składamy taki projekt, ale już teraz będziemy o nim mówić, projekt apelu do Unii Europejskiej, żeby ona tę sprawę załatwiła. I nie chodzi tylko o takie sprawy. Chodzi o te opłaty wszystkie, chodzi o to, żeby Unia wyciągnęła wnioski z tego, co się dzieje, bo do tej pory jest jak mur, (jakby - przyp. red.) nic się nie stało - powiedział.
Jarosław Kaczyński wspomniał, że nie wiadomo, kiedy nadejdzie zima, gdy ogrzewanie stanie się koniecznością. Apelował także, aby nie denerwowali się ci, którzy obawiają się, że kupili za mało węgla i przekonywał, że "węgiel będzie".
Kaczyński zapowiada "kampanię" o reparacjach na terenie Niemiec
Lider PiS został również zapytany o opublikowany 1 września raport dotyczący reparacji wojennych od Niemiec i o dalsze kroki rządu w tej sprawie. Kaczyński uznał, że raport musi zostać przetłumaczony bardzo dokładnie, "z takim zweryfikowaniem, sprawdzeniem, na niemiecki". - Jeżeli chcemy podjąć akcję wobec Niemiec, to musimy mieć taki bardzo precyzyjny przekład niemiecki. To chwilę potrwa, a później będzie wystosowana nota do Niemiec, oficjalna nota – zapowiedział.
Przekazał też, że na terenie Niemiec odbędzie się cykl konferencji i spotkań. - Można powiedzieć, cała kampania. Ale rozszerzymy ją także na inne kraje – kontynuował.
Kaczyński w Nowym Sączu: chcemy, żeby nasza cywilizacja rozwijała się, a nie szła ku upadkowi
Później w sobotę Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Nowego Sącza. Nawiązał tam między innymi do środowej debaty przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, która odbyła się w ramach Campusu Polska Przyszłości. Tusk oświadczył wtedy, że "pierwszego dnia po wygranych wyborach zaproponujemy Sejmowi ustawę zakładającą, że aborcja do 12 tygodnia będzie wyłącznie decyzją kobiety".
Komentując tę wypowiedź lider PiS pytał: - Dlaczego, ci, którzy się przedstawiali jako konserwatyści, dzisiaj w pełni popierają rewolucję kulturową, którą im proponuje Tusk? Nie wiemy. To jest sprawa do wyjaśnienia dla historyków.
Mówił też, że "wszystkie rewolucje w dziejach świata charakteryzowały się nieustanną radykalizacją". - I ta rewolucja obyczajowa też się charakteryzuje nieustanną radykalizacją, coraz dalej, coraz dalej - kontynuował.
Ocenił, że "to jest stary mechanizm rewolucji", której - jak zapewniał - PiS nie chce. - My chcemy, żeby tej rewolucji w Polsce nie było, chociaż jesteśmy oczywiście za pełnym równouprawnieniem kobiet. Wprowadziliśmy bardzo wiele przepisów, bardzo ostrych. Nie ma takich innych w krajach Unii Europejskiej, jeśli chodzi o ochronę kobiet przed przemocą domową - mówił Kaczyński.
>> Projekt w sprawie wypowiedzenia konwencji stambulskiej skierowany do dalszych prac w komisjach >>
- Naprawdę jesteśmy za tym, żeby to wszystko, co jeszcze się dzieje w wielu miejscach, niestety złego wobec kobiet, zostało nawet bardzo drastycznymi metodami usunięte z naszego życia. Ale chcemy jednocześnie normalności, chcemy po prostu zwykłej normalności i rodziny. Chcemy, żeby dzieci przychodziły na świat - powiedział.
Jak oświadczył w konkluzji swojego wystąpienia, "chcemy, żeby Polska i świat, i ta nasza cywilizacja, ta najbardziej życzliwa człowiekowi cywilizacja w dziejach świata się rozwijała, a nie szła ku upadkowi".
Źródło: PAP