Jarosław Kaczyński spotkał się w nocy z poniedziałku na wtorek ze Zbigniewem Ziobrą - potwierdził w rozmowie z reporterką TVN24 wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, członek Solidarnej Polski. Wcześniej o nocnym spotkaniu poinformował dziennik "Fakt".
W poniedziałek po południu w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości członkowie kierownictwa partii dyskutowali na temat przyszłości koalicji rządzącej. Trwający kryzys w Zjednoczonej Prawicy jest szczególnie widoczny między PiS a Solidarną Polską, partią Zbigniewa Ziobry.
"Do pierwszego spotkania już doszło. Czekamy na następne"
Później - w nocy z poniedziałku na wtorek - doszło do spotkania liderów tych dwóch partii - poinformował jako pierwszy "Fakt". Informację tę potwierdził w rozmowie z reporterką TVN24 wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, członek Solidarnej Polski.
W spotkaniu, które odbyło się w kompleksie rządowym przy ulicy Bacciarellego w Warszawie, według informacji "Faktu", uczestniczył też Maciej Łopiński, były poseł PiS, obecnie szef rady nadzorczej TVP.
O spotkaniu Ziobry i Kaczyńskiego mówił wcześniej również minister środowiska Michał Woś, członek Solidarnej Polski, który był we wtorek rano gościem programu Wirtualnej Polski "Tłit". - Według mojej wiedzy do pierwszego spotkania już doszło. Czekamy na następne - powiedział. Dopytywany, kiedy dokładnie odbyła się rozmowa Kaczyńskiego i Ziobry, odparł: - Można się domyślać, że zarówno pan prezes PiS, jak i prezes Solidarnej Polski prowadzą raczej wieczorny tryb życia.
"Fakt" poinformował, że w nocy z poniedziałku na wtorek równocześnie doszło też do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego i szefa Porozumienia Jarosława Gowina. To spotkanie odbyło się w rządowym kompleksie willi "Parkowa" w Warszawie, niedaleko ulicy Bacciarellego, gdzie rozmawiali Ziobro z Kaczyńskim.
"Zbigniew Ziobro dostał pewne propozycje"
Fakt, że doszło do spotkania potwierdził w Wirtualnej Polsce także poseł PiS Zbigniew Girzyński. - Zbigniew Ziobro dostał pewne propozycje dotyczące tego, jak ma wyglądać nasza współpraca w obrębie koalicji, którą tworzymy. Ponieważ nie do końca się z tego wywiązał, to wpadł w tarapaty, w których teraz się znajduje - powiedział.
Jak przekazał Girzyński, Ziobro na nocnym spotkaniu z Kaczyńskim otrzymał konkretne propozycje, które mają mu umożliwić dalsze funkcjonowanie w koalicji rządowej. - Być może nadal nawet na stanowisku ministra sprawiedliwości - dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
"Teraz to już są rozmowy na szczytach szczytów"
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) pytany we wtorek w Sejmie, jak to się wszystko skończy, odparł, że "teraz to już są rozmowy na szczytach szczytów". - Poczekajmy spokojnie - dodał.
Przyznał, że jest optymistą. - Ufam w mądrość pana prezesa, dajmy mu możliwość dokończenia tych negocjacji. Wszystko będzie dobrze - powiedział.
- W moim głębokim przekonaniu, mówię to głosem moich wyborców, bardzo są zaniepokojeni i bardzo negatywnie przyjęliby rozpad Zjednoczonej Prawicy, ponieważ dla naszych wyborców Zbigniew Ziobro to nie jest osobny podmiot polityczny, w sensie struktury politycznej, tylko jest częścią obozu PiS-owskiego. Ludzie już nie wnikają w szczegóły, czy jest liderem odrębnego środowiska, jak to wygląda, kto jest wśród jego posłów - mówił senator PiS Jan Maria Jackowski.
"Najmniej prawdopodobnym skutkiem tej afery będzie zwycięstwo Ziobry"
- To się skończy albo zwycięstwem Mateusza Morawieckiego, bądź w ogóle odejściem Ziobry z rządu, utrzymaniem większości przez Zjednoczoną Prawicę poprzez wyalienowanie Ziobry z własnej partii politycznej - to jeden ze scenariuszy - mówił TVN24 wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Koalicja Polska PSL-Kukiz'15).
Ocenił, że prawdopodobnym scenariuszem jest remis. Powiedział, że jeżeli Kaczyński uzna, że teraz jeszcze mu się nie opłaca rozstrzygać sporu dotyczącego tego, kto ma być jego zastępcą, "to będzie musiał sam zostać premierem".
Zdaniem Kamińskiego, "najmniej prawdopodobnym skutkiem tej afery będzie zwycięstwo Ziobry, czyli pozostawienie wszystkiego bez zmian i Zbigniewa Ziobry jako coraz bardziej wybijającego się na niepodległość podmiotu koalicji rządowej uprawiającego własną politykę".
Źródło: wp.pl, Fakt, TVN24