Jest już przygotowany konkretny plan, którego wprowadzenie w życie przez Unię Europejską prowadziłoby do nie tylko pozbawienia nas niepodległości, nie tylko pozbawienia nas suwerenności, ale wręcz do anihilacji polskiego państwa - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas przemówienia przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Stwierdził, że to jest "w istocie plan niemiecki". - Nie chcemy podlegać Niemcom - dodał.
W przededniu Narodowego Święta Niepodległości i w kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej ulicami stolicy przeszedł Marsz Pamięci. Jego uczestnicy wyszli z archikatedry warszawskiej, przechodząc przez Krakowskie Przedmieście na plac Piłsudskiego. Tam przemówienie wygłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Kiedy spotykaliśmy się tutaj w latach poprzednich (...), to mówiłem zawsze o tamtym czasie, o jedności tych, którzy mimo różnic walczyli o niepodległość, choć często byli przed tym w ostrym konflikcie. O konieczności połączenia myśli i czynu, o tym wszystkim, co doprowadziło do tego cudu, bo często mówiono o tym i mówi się dzisiaj o cudzie niepodległości - powiedział.
Kaczyński o "przyjętych dobrowolnie ograniczeniach"
- Mówiłem to będąc jednocześnie, jak miliony Polaków, przekonanym, że jesteśmy niepodlegli, że są różne ograniczenia, niekiedy daleko idące, te wynikające z naszej przynależności do Unii Europejskiej, ale to są ograniczenia przyjęte dobrowolnie, przyjęte dla uzyskiwania pewnych korzyści i te korzyści są rzeczywiście faktem, że w każdej chwili nasz naród może podjąć także inne decyzje - wskazał prezes PiS. Dodał, że zaledwie kilka lat po przemówieniach, kiedy mógł w tym kontekście "mówić tylko o przeszłości", teraz musi "mówić o tym co dziś, o naszej współczesności".
- Nie będę mówił o tym wszystkim, co wiąże się z 15 października, z perspektywą, choć jeszcze niepewnością, przejęcia władzy przez obóz, który - i to można potraktować jako pewien symbol - chce przywrócić wysokie emerytury esbekom. Czyli dawać przywileje tym, którzy terroryzowali Polskę, którzy podtrzymywali półkolonialny status naszego kraju, a chwilami także kolonialny, którzy prześladowali tych wszystkich, którzy chcieli wolności, chcieli wolnej Polski, chcieli wolności słowa, chcieli po prostu żyć w normalnym, europejskim kraju - powiedział.
- To można potraktować jako symbol, ale mamy do czynienia także z innymi, ciągle może zbyt mało znanymi w Polsce wydarzeniami, o których dłużej, w sposób bardziej rozwinięty, będę mówił jutro (w sobotę - red.) w Krakowie - dodał prezes PiS.
Kaczyński o planie, który prowadzi "do anihilacji polskiego państwa"
W dalszej części Kaczyński nawiązał do działań Parlamentu Europejskiego.
- Jest już przygotowany konkretny plan, którego wprowadzenie w życie przez Unię Europejską prowadziłoby do nie tylko pozbawienia nas niepodległości, nie tylko pozbawienia nas suwerenności, ale wręcz do anihilacji polskiego państwa. Stalibyśmy się terenem zamieszkiwanym przez Polaków, rządzonym z zewnątrz. Bo taki plan został przyjęty przez komisję konstytucyjną Parlamentu Europejskiego - mówił dalej.
- Oczywiście jest jeszcze kilka kroków do wykonania. One mogą trwać dłużej lub krócej, (...). Te prace, o których mówię, trwają od roku 2021, od konferencji na temat przyszłości Europy (Konferencji w sprawie przyszłości Europy - red.). Ale chodzi o efekt. Powtarzam, to co już jest, co ma być co prawda przedmiotem dalszych obrad różnych organów, jest niczym innym jak realizacją planu, który można określić krótko - likwidacja, likwidacja naszej niepodległości - kontynuował.
Kaczyński: nie chcemy podlegać Niemcom
- Nasza niepodległość ma być jeszcze raz tylko historycznym incydentem. Tamta (od 1918 roku - red.) trwała troszkę ponad dwadzieścia lat, ta (po 1989 roku - red.) ma trwać trzydzieści kilka, ale ma za rok, za dwa, za trzy lata się zakończyć - przekonywał dalej Kaczyński. Prezes PiS mówił, że konieczny jest wielki wysiłek i "wielka konsolidacja narodu", by ten proces zatrzymać. - Inne narody mogą decydować, jak chcą. My Polacy chcemy być wolni. Chcemy być niepodlegli. I nie chcemy podlegać Niemcom. Bo to jest w istocie plan niemiecki, zawarty w umowie koalicyjnej niemieckiego rządu, prezentowany w istocie wprost przez kanclerza Scholza jako dążenie do niemieckiej hegemonii - podkreślił prezes PiS.
Przyznał, że "Polska w swojej historii miała momenty hańby, takie jak rok 1792". - W chwili, kiedy polska armia nie była jeszcze pobita, polskie elity przystąpiły do Targowicy. Historyk angielski w książce poświęconej utracie przez Polskę niepodległości pisze, że nie było w dziejach przykładu, żeby jakiś naród, mając jakąś możliwość walki, skapitulował. My nie możemy być pokoleniem, które skapituluje. Nie możemy być - podkreślił Kaczyński.
- Czeka nas pewnie twarda walka, bo przecież ci, którzy dziś chcą przejąć władzę, zawarli porozumienie - choć nie ośmielili się tego punktu w nim zawrzeć, aczkolwiek popierali go w Parlamencie Europejskim - dodał. - Nie możemy się na to zgodzić - oświadczył prezes PiS.
Kaczyński: na czele koalicji, która chce przejąć władzę, stoi partia nie polska, a niemiecka
Według lidera PiS na czele nowej koalicji "stoi partia nie polska a niemiecka - partia zewnętrzna". - Francuski generał Charles de Gaulle jako partię zewnętrzną określał komunistów, a my możemy śmiało tak określać Platformę Obywatelską czy też Koalicję Obywatelską - dodał.
- Musimy walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć - oświadczył. - Nie możemy powtórzyć tej hańby sprzed przeszło 200 lat. Musimy tę walkę wygrać. Możemy ją wygrać, tylko wygramy ją, gdy będziemy zdeterminowani, gdy będziemy wiedzieli, o co chodzi i jaka jest hierarchia wartości, że wolność, niepodległość, suwerenność jest na czele wartości politycznych, że trzeba ich bronić za każdą cenę - stwierdził Kaczyński.
Kaczyński: zwycięstwem będzie obrona Polski niepodległej
Wcześniej prezes PiS wygłosił przemówienie przed Pałacem Prezydenckim.
- 10 listopada, w wigilię święta narodowego, jesteśmy także przez chwilę i tu, bo to miejsce stało się częścią polskiej tradycji niepodległościowej, polskiej historii - powiedział. Kaczyński stwierdził, że "dziś odwoływanie się do tej tradycji, do tych wszystkich, którzy w czasach odległych, ale także i tych współczesnych, o Polską niepodległość walczyli, jest niestety znów aktualne". - Idee, które od trzynastu lat łączyły ludzi uczestniczących w Marszu Pamięci, są dziś szczególnie żywe i muszą nas łączyć, muszą nami kierować w tym wszystkim, co będzie trudne, może bardzo trudne, może nawet strasznie trudne, ale to musi być przez nas podjęte i musi nas doprowadzić do zwycięstwa. Tym zwycięstwem będzie obrona Polski niepodległej - wskazał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24