Delegaci, którzy zebrali się w sobotę na VI kongresie Prawa i Sprawiedliwości, wybrali prezesa partii. Został nim ponownie Jarosław Kaczyński, który był jedynym kandydatem. Wybrano także Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny oraz dokonano zmian statutowych. - Zlikwidowano stanowisko przewodniczącego Komitetu Wykonawczego i stworzono funkcję sekretarza generalnego - przekazał Krzysztof Sobolewski, który dotychczas kierował Komitetem Wykonawczym.
Rzecznik PiS Anita Czerwińska przekazała, że Kongres wybrał Kaczyńskiego na prezesa partii "niemal jednomyślnie, przy wielkim aplauzie". Ryszard Terlecki podał dziennikarzom, że 1245 głosów delegaci oddali za powołaniem Jarosława Kaczyńskiego na kolejną kadencję, 18 osób było przeciw, a pięć się wstrzymało.
Kongres PiS rozpoczął się w Warszawie w sobotę po godzinie 11. W jego programie znalazł się wybór prezesa ugrupowania, Rady Politycznej, Krajowej Komisji Rewizyjnej i Koleżeńskiego Sądu Dyscyplinarnego i zmiany statutowe.
Jarosław Kaczyński: naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników
Kongres ma charakter zamknięty. Przed godziną 14 delegaci rozpoczęli głosowania, a jedynym zgłoszonym kandydatem na szefa partii był dotychczasowy prezes Jarosław Kaczyński. Wyniki tajnego głosowania ogłoszono po godzinie 16. Prezesem PiS został ponownie Kaczyński.
Wyniki odczytał oficjalnie poseł PiS Marek Suski. Przekazał, że Jarosław Kaczyński zdobył 1245 głosów za. Było 18 głosów przeciw i pięć głosów wstrzymujących się. Zaznaczył, że "nie stwierdzono nieprawidłowości w przebiegu głosowania". Suski nie wymienił już żadnego innego kandydata.
- Dziękuję za wybór, naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników. Naprawdę sądziłem, że będzie ich więcej, chociaż liczyłem na sukces - mówił po podaniu rezultatów głosowania Kaczyński.
- Po raz ostatni staję na czele Prawa i Sprawiedliwości - oświadczył szef PiS. - Chcę powiedzieć, że dziękuję państwu i dziękuję Bogu, że staję na czele wtedy, kiedy PiS stoi przed ogromnymi zadaniami i ogromną szansą – szasną dla Polski - powiedział. Jego zdaniem jest to szansa "nadrobienia wielowiekowych, tysiącletnich przeszło zaległości".
"Jeśli przyjdzie taki moment, w którym zrozumiem, że to już jest ponad możliwości, to odejdę"
Zdaniem prezesa PiS "nigdy dotąd nie byliśmy na poziomie Europy Zachodniej". - W ostatnim okresie rozpoczął się ten proces szybkiego, a przynajmniej dość szybkiego zbliżania się. Dzisiaj jest szansa, żeby ta różnica, która tak bardzo nad nami ciążyła, ciążyła nad całą naszą historią, nad naszymi możliwościami, począwszy od możliwości militarnych, a skończywszy na możliwościach w sferze kultury, ostatecznie została zniwelowana - przekonywał.
- To, że przynajmniej przez część tego czasu - bo będzie on trwał do końca tej dekady, jak już mówiłem, a może do początku następnej - będę mógł wypełniać swoje zadania jako prezes PiS, to dla mnie coś ogromnie zaszczytnego. Nie ukrywam, że trudnego, bo nie jestem już młody i spotkały mnie w życiu różnego rodzaju bardzo, bardzo trudne wydarzenia, ale postaram się podołać - oświadczył.
- Jednocześnie przyrzekam, że jeśli przyjdzie taki moment, w którym zrozumiem, że to już jest ponad możliwości, to oczywiście odejdę - zadeklarował.
Zaznaczył przy tym, że "na razie jeszcze spróbuje". - Spróbuję doprowadzić do tego, by Polska dokonała tego, czego tak bardzo obawiają się nasi przeciwnicy. I ci na zewnątrz, i ci wewnątrz. Chociaż nie wiem, w jakim stopniu można to odróżniać. W dużej mierze to jest to samo. Oni na pewno będą walczyć, żeby nam się nie udało. Ale ja jestem przekonany, że formacja taka jak nasza, tak zaprawiona w bojach, będzie potrafiła zwyciężyć, osiągnąć ten cel - mówił prezes PiS.
Przekonywał, że "nie tak, jak często bywało w naszej historii, mierzymy siły na zamiary, lecz tym razem mierzymy zamiar podług siły". - Mamy na to siły, mamy na to możliwości i doprowadzimy do tego, co było celem, oczekiwaniem, nadzieją i marzeniem dziesiątek polskich pokoleń - mówił. - Weźmy tę odpowiedzialność na siebie, udźwignijmy ten ciężar, wielki ciężar i donieśmy go do końca - podsumował Kaczyński.
Terlecki: jutro wybór komitetu politycznego i sekretarza generalnego partii
Rzeczniczka partii Anita Czerwińska przekazała niedługo później na konferencji, że "VI Kongres Prawa i Sprawiedliwości wybrał pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego na przewodniczącego niemal jednomyślnie, przy wielkim aplauzie".
Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki potwierdził zaś wyniki podane przez Suskiego. Dodał, że Kaczyński "wytyczył plan na dokończenie kadencji, a także oczywiście na następną". - To jest plan, najogólniej można powiedzieć, realizacji Polskiego Ładu, który umożliwi dogonienie Zachodu, jeżeli chodzi o poziom życia obywateli Polski - mówił.
Jak dodał, jest to "w największym skrócie najważniejsza konkluzja zjazdu". - Będziemy jeszcze rozmawiać, będziemy jeszcze wybierać kolejne władze. Jutro - komitet polityczny i sekretarza generalnego partii. Ale ten wybór najważniejszy, prezesa, dzisiaj się dokonał - podkreślił Terlecki.
Dokonano zmian statutowych. Zniknie funkcja szefa Komitetu Wykonawczego
Delegaci wybrali w sobotę także Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny oraz dokonali zmian statutowych. - W nowym statucie zlikwidowano stanowisko przewodniczącego Komitetu Wykonawczego i stworzono funkcję sekretarza generalnego - poinformował obecny szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Stanowisko to funkcjonowało wcześniej w PiS do października 2009 roku.
Jak dodał Sobolewski, sekretarz generalny, którego nowa Rada Polityczna wybierze w niedzielę, będzie miał "pod sobą nowe ciało, jakim jest Biuro Krajowe PiS". - W skład tego biura będą wchodzić pełnomocnicy sekretarza generalnego, którzy będą powoływani na wniosek sekretarza generalnego - mówił.
- Pełnomocnicy sekretarza generalnego nie będą mogli kandydować w najbliższych wyborach, nie będą też mogli mieć żadnej innej pracy - zaznaczył Sobolewski.
"W perspektywie 8-9 miesięcy kolejne posiedzenie kongresu"
Pytany o zmiany struktury w okręgach Sobolewski wskazał, że zmiany dokonane w statucie umożliwią Komitetowi Politycznemu pilotażowe wprowadzenie zmian na razie na poziomie jednego okręgu. - To będzie dla nas wyznacznikiem. Planujemy w perspektywie 8-9 miesięcy kolejne posiedzenie kongresu, na którym będzie podjęta decyzja o reformie struktur partyjnych na podstawie tego, jak przebiegnie pilotaż w tym jednym okręgu - zapowiedział Sobolewski.
Jak dodał, do statutu wprowadzono też nowe stanowisko - sekretarza ds. międzynarodowych.
Kaczyński: po sześciu latach można mówić o sukcesie
Wcześniej jednym z pierwszych punktów Kongresu było wystąpienie szefa partii Jarosława Kaczyńskiego.
- Czy po tych sześciu latach można mówić o sukcesie? Tak, szanowni państwo, można mówić o sukcesie - oświadczył prezes PiS. Jak dodał, udało się zmienić system "w wymiarze państwowym, społecznym, polityki międzynarodowej, polityki kulturalnej, polityki oświatowej". - Można powiedzieć we wszystkich wymiarach - podsumował Kaczyński.
"Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał się żegnać ze swoimi stanowiskami"
Poseł i zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel, wchodząc na salę obrad kongresu, oceniał, że najlepszym kandydatem do kierowania PiS jest obecny prezes partii Jarosław Kaczyński. Dodał też, że jest duża szansa, że Kaczyński będzie jedynym kandydatem na to stanowisko, ale "pewien margines niepewności trzeba zostawić".
Pytany przez dziennikarzy, czy zastępcą Kaczyńskiego, wiceprezesem partii zostanie premier Mateusz Morawiecki i czy będzie się to wiązało z utratą funkcji przez, na przykład obecnego wiceprezesa, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, Fogiel odpowiedział: - O tym zdecyduje jutro Rada Polityczna, której członków wybierzemy dzisiaj. - Nie sądzę, żeby ktokolwiek miał się żegnać ze swoimi stanowiskami - dodał.
Wyjaśniając dlaczego kongres PiS jest zamknięty dla mediów, Fogiel tłumaczył, że "podstawową kwestią" przy takiej decyzji są obostrzenia związane z epidemią COVID-19. Dodał, że podczas kongresów, które były otwarte dla mediów, ich przedstawiciele nie mogli zadawać pytań mówcom.
- Przede wszystkim jest to kongres dla delegatów i staramy się maksymalnie ograniczać liczbę osób, które wchodzą. Jest to wydarzenie wewnątrzpartyjne, statutowe. Dlatego jest otwarte dla delegatów wybranych w okręgach. Oni mają pierwszeństwo. To są sprawy, o których chcemy rozmawiać w gronie partii - powiedział wicerzecznik PiS.
Wybór wiceprezesów PiS
W niedzielę nowo wybrana Rada Polityczna ma wybrać wiceprezesów ugrupowania - jednym z nich ma zostać premier Mateusz Morawiecki.
Jarosław Kaczyński pełni funkcję prezesa ugrupowania nieprzerwanie od stycznia 2003 roku. Zastąpił wówczas na tym stanowisku swojego brata, późniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który - jako pierwszy prezes partii - kierował ugrupowaniem w latach 2001-2003. Jarosław Kaczyński kilkukrotnie deklarował w mediach, że jeśli zostanie teraz wybrany na prezesa partii, będzie to jego ostatnia kadencja.
Kongres PiS miał się odbyć jesienią ubiegłego roku, jednak został przeniesiony z powodu pandemii COVID-19.
Rada Krajowa PO
Tego samego dnia w Warszawie odbyła się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej.
Borys Budka złożył w sobotę rezygnację z funkcji szefa PO, a była premier Ewa Kopacz i europoseł Bartosz Arłukowicz - z funkcji wiceprzewodniczących partii. Rzecznik PO Jan Grabiec przekazał, że w ich miejsce na wiceprzewodniczących wybrani zostali Donald Tusk i Borys Budka. Dodał, że od tego momentu Donald Tusk wykonuje zadania przewodniczącego partii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk: Zło, które czyni PiS, jest ewidentne, bezwstydne i permanentne. Wychodzimy, żeby się bić z tym złem
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia organizatora