Kaczyński mówił o "zmianie ustroju Polski". "Autorytaryzm Piłsudskiego to jest pewne marzenie prezesa"

24 2000 kropka cl-0010
Dudek: autorytaryzm Piłsudskiego to jest pewne marzenie prezesa Kaczyńskiego
Źródło: TVN24

To, co robi Prawo i Sprawiedliwość co najmniej od paru lat, może nie od samego 2015 roku, to jest zmiana ustroju - mówił w "Kropce nad i" socjolog profesor Andrzej Rychard. Komentował tak sobotnią wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Politolog profesor Antoni Dudek ocenił, że "odeszliśmy bardzo daleko od demokracji liberalnej przez te osiem lat". - Teraz jesteśmy w takiej fazie przejściowej, jesteśmy na rozdrożu - stwierdził.

W sobotę w Janowie Lubelskim prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że "w 2015 roku rozpoczęła się zmiana ustroju Polski, szczególnie społeczno-gospodarczego, ale także i politycznego".

Słowa te komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 politolog profesor Antoni Dudek z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz socjolog, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk profesor Andrzej Rychard.

Rychard: ten system pomału zaczyna być coraz bardziej systemem autorytarnym

Według Rycharda "Jarosław Kaczyński powiedział absolutną prawdę". - Ja się całkowicie z nim zgadzam, chociaż przypuszczam, że on zupełnie by się nie zgodził ze mną, jakbym ten ustrój zdefiniował - ocenił.

- Otóż to jest rzeczywiście nowy ustrój, bo jeżeli przez ustrój rozumiemy całokształt instytucji i reguł, nie tylko prawnych, które rządzą funkcjonowaniem państwa, gospodarki i społeczeństwa, to to, co robi Prawo i Sprawiedliwość, co najmniej od paru lat, może nie od samego 2015 roku, to jest zmiana ustroju - wyjaśniał.

Dodał, że "to jest spójna budowa nowego systemu, który idzie od ideologii, poprzez instytucje, do praktyk politycznych". - Ten system pomału zaczyna być coraz bardziej systemem autorytarnym, przy demontażu instytucji związanych z demokracją liberalną, demontażu wolnych mediów praktycznie, z pewnym na szczęście jeszcze wyjątkami - powiedział socjolog.

kropka 1
Rychard: ten system pomału zaczyna być coraz bardziej systemem autorytarnym
Źródło: TVN24

Dudek: autorytaryzm Piłsudskiego to jest pewne marzenie prezesa Kaczyńskiego

Antoni Dudek mówił, że "nie czuje", by żył w państwie autorytarnym. - Natomiast zgadzam się (...), że odeszliśmy bardzo daleko od demokracji liberalnej przez te osiem lat i teraz jesteśmy w takiej fazie przejściowej, jesteśmy na rozdrożu - ocenił.

Politolog przekazał, że "fazę", w której się znajdujemy, nazywa "demokracją narodową". - Cechą tej demokracji narodowej (…) jest generalnie postępująca centralizacja wszelkich możliwych dziedzin życia. To jest zgodne z tą wizją prezesa Kaczyńskiego, że musi być jeden ośrodek decyzyjny, którym on jest oczywiście i on zarządza całym państwem - kontynuował. Zdaniem politologa "dalszy etap tej drogi to jest system autorytarny".

 - Myśmy mieli już nawet i przed wojną, i po wojnie taki ustrój, przy czym ustrój powojenny ja bym jednak definiował w kategoriach totalitaryzmu. Ale autorytaryzm Piłsudskiego to jest pewne marzenie prezesa Kaczyńskiego - ocenił Dudek.

KROPKA 2
Dudek: autorytaryzm Piłsudskiego to jest pewne marzenie prezesa Kaczyńskiego
Źródło: TVN24

"Jeśli Polska ma mieć sąd konstytucyjny", Trybunał "wymaga głębokiej naprawy"

Andrzej Rychard mówił też, że "początki rządów Kaczyńskiego i Prawa i Sprawiedliwości to były początki bez wyraźnych manifestacji ideologicznych". - On raczej zmieniał instytucje, a mniej o nich mówił. Teraz jest już dorabiana do tego ideologia i pojawia się hasło zmiany ustroju - komentował.

Dudek natomiast ocenił, że jest "cały szereg" instytucji, które zostały zmienione w tak znacznym stopniu, że trudno będzie to odwrócić. - Niewątpliwie Trybunał Konstytucyjny jest pierwszą z nich i wokół niego zresztą moim zdaniem odbędzie się w przyszłości ogromna batalia. Bo jakoś ten problem trzeba rozwiązać. Jeśli Polska ma mieć sąd konstytucyjny, to on (Trybunał - przyp. red.) wymaga głębokiej naprawy - mówił politolog.

- Teraz pytanie, jak można naprawić (Trybunał - red.) w sytuacji, w której jedna ze stron sporu uważa, że nie ma Trybunału Konstytucyjnego, natomiast druga uważa, że jest znakomicie, choć też nie do końca, bo się sędziowie pokłócili - kontynuował.

Czytaj także: