Janusz Palikot zapowiedział, że 10 września zrzeknie się mandatu poselskiego. Na jego miejsce wejdzie Andrzej Dołecki. Lider Twojego Ruchu tłumaczył w "Kropce nad i" swoją decyzję solidarnością z szefem Stowarzyszenia Wolne Konopie, którego rodzice wcześniej trafili do aresztu za wwóz oleju konopnego dla - jak tłumaczył Dołecki - jego chorej babci.
We wtorek rodzice Andrzeja Dołeckiego wyszli na wolność za kaucją, której wysokość wyniosła 50 tysięcy złotych. Do aresztu trafili w czerwcu. Zostali zatrzymani przez Straż Graniczną, gdy próbowali wwieźć do Polski butlę oleju konopnego (który zawierał nielegalną w Polsce substancję psychoaktywną THC). Szef Wolnych Konopi tłumaczył wówczas, że wiozą go dla chorej matki.
- Cieszę się, że dzisiaj rodzice Andrzeja Dołeckiego wyszli na wolność - powiedział Palikot, dodając, że ten fakt był jedną z przyczyn podjęcia decyzji o oddaniu mandatu.
W poniedziałek babcia Andrzeja Dołeckiego zmarła na raka trzustki. - Myślę, że to był ostateczny powód, dla którego prokuratura wypuściła ich dzisiaj na wolność - uznał poseł. Janusz Palikot złożył na antenie kondolencje Dołeckiemu.
Lider Twojego Ruchu przyznał, że nowy poseł nie będzie mógł wiele zdziałać w Sejmie, którego kadencja kończy się w tym roku. - To ma znaczenie symboliczne - tłumaczył.
Jednocześnie Palikot zapewnił, że nie rezygnuje z polityki. - Będę kandydował z Lublina, z pierwszego miejsca na liście Zjednoczonej Lewicy [SLD+TR+PPS+UP+Zieloni - red.] - zapowiedział.
Andrzej Duda zawstydza Palikota
Janusz Palikot odniósł się także do ostatnich obchodów rocznicy powstania „Solidarności”, na których nie było m.in. Ewy Kopacz. Był za to prezydent Andrzej Duda. Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda powiedział w poniedziałek, że Ewa Kopacz nie została zaproszona, bo jest „antypracownicza” i że może „zrobić sobie swoje obchody”.
- To jest dramat i tragedia, że tak wspaniały ruch, jakim jest „Solidarność", zamiast być wykorzystywany jako wizytówka naszego kraju, jest przedmiotem głupiego sporu - skomentował lider Twojego Ruchu.
- Ze wstydem patrzę na to, co robi prezydent Andrzej Duda - mówił dalej Palikot. - W czasie swojej pierwszej wizyty w Berlinie, prezydent Duda krytykował Polskę - przypomniał, mówiąc o sierpniowej wizycie prezydenta w stolicy Niemiec, gdzie miał powiedzieć prezydentowi RFN Joachimowi Gauckowi m.in., że "Polska nie jest państwem sprawiedliwym, w którym obywatele traktowani są równo".
Nie chce wspierać Pawła Kukiza
Lider Twojego Ruchu zadeklarował, że nie weźmie udziału w referendum 6 września, które zostało zarządzone z inicjatywy Bronisława Komorowskiego. Jedno z pytań referendalnych dotyczy wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, o co zabiega Paweł Kukiz.
- Deklarowałem wcześniej, że pójdę na referendum ws. JOW-ów, ale zmieniłem zdanie. Pójście na to referendum oznaczałoby wsparcie dla Pawła Kukiza - wyjaśnił lider TR.
- Kukiz ma na swoich listach narodowców, ludzi o skrajnych poglądach, którzy byliby siewcami jeszcze większej kłótni, niż proponuje Andrzej Duda. Nie chcę przykładać ręki do czegoś, co mogłoby umocnić tego typu postawy i zachowania w Polsce - tłumaczył.
Autor: fil/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24