Janusz Palikot to człowiek niezwykłej kultury, wiedzy, bardzo obyty w świecie, lubiący mówić o poezji. (...) Przez ostatnie lata nie mieliśmy zupełnie ze sobą kontaktu, ale widziałem i obserwowałem, jak on zmierza w taką trochę, w mojej ocenie, dziwną stronę - ocenił Bartosz Arłukowicz (KO) w "Kawie na ławę". Andrzej Szejna (Lewica) mówił, że "wszystkie zarzuty, wszystkie wątpliwości należy wyjaśniać". Michał Wawer z Konfederacji przyznał natomiast, że zaskakuje go "romantyzowanie wizerunku" Palikota.
Dzisiejszym gościem "Faktów po Faktach" będzie minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.
Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa. Ich przesłuchania rozpoczęły się w czwartek wieczorem, a zakończyły w piątek późnym popołudniem. Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy Przemysław B. i Zbigniew B. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze.
Sprawę komentowali w "Kawie na ławę" Aleksandra Leo (Polska 2050), Bartosz Arłukowicz (KO), Marcin Horała (PiS), Michał Wawer (Konfederacja), Stanisław Żaryn (Kancelaria Prezydenta) oraz Andrzej Szejna (Lewica, wiceszef MSZ).
Arłukowicz: widziałem, jak Palikot zmierza w dziwną stronę
Bartosz Arłukowicz (KO) przyznał, że zna Janusza Palikota od wielu lat. - Mam wrażenie, że był okres, kiedy się przyjaźniliśmy, wymienialiśmy się różnymi poglądami, planami, strategiami. To człowiek niezwykłej kultury, wiedzy, taki bardzo obyty w świecie, lubiący mówić o poezji (Bolesława) Leśmiana. Potem go zgubiłem z oczu, nie widziałem go bardzo wiele lat. Ostatnie lata nie mieliśmy zupełnie ze sobą kontaktu, ale widziałem i obserwowałem, jak on zmierza w taką trochę, w mojej ocenie, dziwną stronę - ocenił Arłukowicz.
- Te spółki z alkoholami i pożyczanie pieniędzy dla mnie było kompletnie niejasne. W ostatnich miesiącach już patrzyłem na niego troszkę w takim ujęciu kabaretowym, bo obserwowałem, jak kroi tego pomidora, kropi go tą cytryną. To wszystko było w mediach społecznościowych - dodał.
Szejna: wszystkie wątpliwości trzeba wyjaśniać
Andrzej Szejna (wiceszef MSZ, Lewica) powiedział, że nie może "potwierdzić ani zaprzeczyć walorów intelektualnych i osobistych" Palikota, bo rozmawiał z nim tylko raz.
- Powiem wprost: wydaje mi się, że to jest dowód na to, że polska prokuratura działa - przyznał Szejna. Na pytanie, czy politycy popełnili błąd, gdy nie wyciągnęli konsekwencji wobec oskarżeń względem Palikota wcześniej, Szejna odparł: "wydaje mi się, że wszystkie zarzuty, wszystkie wątpliwości, należy wyjaśniać".
Wawer: dziwi mnie romantyzowanie postaci Janusza Palikota
Michał Wawer (Konfederacja) powiedział, że zaskakuje go "romantyzowanie postaci Janusza Palikota przez przedstawicieli koalicji rządzącej". - Że filozof, że kucharz, że człowiek, który cieszył się zainteresowaniem mediów. Dlaczego się cieszył zainteresowaniem mediów? Bo jego aktywność polityczna, którą ja pamiętam z czasów studenckich, (...) to był po prostu rynsztok - mówił polityk Konfederacji.
- To był człowiek, który bodajże jako pierwszy w historii polskiego parlamentaryzmu rzucał wulgaryzmami z mównicy. To był człowiek, który dostał od Donalda Tuska przez kilka lat zielone światło na jednoosobowe, własnoręczne obniżanie poziomu polskiej polityki. Nie jest żadnym zaskoczeniem, że taki człowiek po tym, jak z polityki wypadł, ma teraz problemy z prawem - dodał.
Żaryn: nie mam informacji, czy służby tropiły biznesy pana Palikota
Stanisław Żaryn, który pracuje teraz w Kancelarii Prezydenta, a w latach 2016-2023 był współpracownikiem ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, powiedział, że "jeżeli były sygnały, że piramida finansowa jest budowana, to jak najbardziej prokuratura powinna w to wejść". - Nie mam informacji, czy służby tropiły biznesy pana Palikota - przyznał Żaryn.
- Śledztwo powinno pokazać, czy jakieś informacje na temat tego oszustwa zostały zbagatelizowane, czy pozostały na papierze - dodał. Na pytanie, "gdzie były służby wtedy, kiedy Palikot kolejne pieniądze pożyczał", Żaryn odparł: "nie umiem w tej chwili odpowiedzieć". - To jest kwestia, która powinna być badana w śledztwie. Mam nadzieję, że jeżeli takie wątpliwości co do poprzednich lat będą, to zostaną również wyjaśnione - powiedział.
Horała: jeśli był osobą o tak szerokich horyzontach, to tym gorzej dla niego
- Jeżeli to prawdą jest, bo akurat osobiście nie miałem okazji poznać pana Palikota, że był osobą o tak szerokich horyzontach, inteligencji, to tym gorzej o nim świadczy, bo to znaczy, że to, co robił, robił świadomie, a swoją karierę polityczną zbudował na robieniu rzeczy, których przyzwoici ludzie nie robili - mówił Marcin Horała (PiS).
Na uwagę, że przez lata, gdy przy władzy był PiS, nie zintensyfikowano działań służb w tej sprawie, Horała z uśmiechem odparł: "w spisek zawiązany w Prawie i Sprawiedliwości, żeby kryć niecne postępki Janusza Palikota, po prostu nie wierzę".
Leo: zarzuty są poważne
Aleksandra Leo z Polski 2050 odniosła się do zarzutów wystosowanych przez jednego z obrońców Palikota, mec. Jacka Dubois, który mówił o naruszeniu tajemnicy adwokackiej i tajemnicy obrończej. - Pytanie, czy ta korespondencja, o której mówimy, była w czasie, kiedy pan Dubois był już obrońcą pana Palikota. (...) To są kwestie do wyjaśnienia, nie widziałam tych protokołów, nie wiem, co w nich jest, natomiast to jest oczywiście do wyjaśnienia - powiedziała.
Dodała, że "zarzuty są bardzo poważne, bo mówimy tu o kilku tysiącach poszkodowanych i przeszło o 70 milionach złotych, także wszyscy będziemy się bacznie przyglądać działaniom prokuratury".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24