"Dostałam odmowę od marszałka Marka Kuchcińskiego na wejście do Sejmu, żeby #WspieramRodzicowProtestującychwSejmie. Jutro ok. 13.30 będę pod szlabanem" - napisała na Twitterze.
"Marszałek Kuchciński odmówił, czego bardzo żałuję"
W rozmowie z TVN24 wyjaśniła, że miała wejść do Sejmu na zaproszenie posła Platformy Obywatelskiej Sławomira Piechoty. - Niestety dziś dostałam wiadomość, że marszałek Kuchciński odmówił, czego bardzo żałuję - oświadczyła. Dodała, że chciała spotkać się z protestującymi w Sejmie już wcześniej, ale "sama walczy z różnymi problemami związanymi z niepełnosprawnością i dopiero teraz może się ruszyć".
- Pierwsze kroki kieruję pod Sejm, ponieważ od samego początku wspierałam protestujących, bo uważałam, że mają rację, że walczą o słuszną sprawę i nawet uważam, że żądają za mało. 500 złotych to jest nic - powiedziała Ochojska.
Ochojska przyjdzie przed Sejm
Szefowa PAH powiedziała, że "miała trochę nadziei", że jednak dostanie zgodę na wejście do Sejmu z tego powodu, że sama jest niepełnosprawna. – Wiem, że mogę też tych rodziców podtrzymać na duchu, pokazując, że - będąc niepełnosprawnym - można osiągnąć sprawność, nawet jeżeli to jest bardzo trudne – powiedziała.
Ochojska zapowiedziała, że w środę około godziny 13.30 "pojawi się przed szlabanem", przed Sejmem. – Może się jednak okaże, że to pozwolenie będzie. Zawsze trzeba mieć nadzieję i zawsze trzeba próbować – podkreśliła.
Dodała, że jeśli nie uda jej się spotkać z protestującymi rodzicami i opiekunami, to - jak stwierdziła - ma nadzieję, że "doda im trochę otuchy". – To jedyne co mogę zrobić – oświadczyła.
Ochojska: o 13.30 pojawię się przed szlabanem
"Wiedziałabym, że walczę o swoją godność"
Pod koniec kwietnia Ochojska w "Faktach po Faktach" w TVN24 mówiła, że rodzice osób niepełnosprawnych powinni protestować w Sejmie do końca.
- Powinniśmy je wspierać - mówiła. Dodała, że gdyby tam była, trudne warunki by jej nie przeszkadzały.
- Wiedziałabym, że walczę o swoją godność - podkreśliła wówczas.
Ochojska: gdybym ja protestowała w Sejmie, to te trudne warunki by mi nie przeszkadzały
Nie wpuścili uczestniczki Powstania Warszawskiego
W piątek do Sejmu nie została wpuszczona uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska, ps. Pączek. Towarzyszył jej poseł Marcin Święcicki z Platformy Obywatelskiej.
- Gdybym była generałem, wszystkie (matki – red.) dostałyby Krzyż Walecznych, ale jestem tylko nauczycielem, mogę im tylko dziękować i dziękować z całego serca - mówiła w rozmowie z reporterem TVN24.
Ograniczenia w dostępie do Sejmu
Od 25 kwietnia obowiązuje zakaz wydawania jednorazowych przepustek na teren parlamentu. Według Centrum Informacyjnego Sejmu taką decyzję podjęto "z przyczyn organizacyjnych i bezpieczeństwa". Dostęp do Sejmu pozostaje możliwy dla posiadaczy stałych i okresowych kart wstępu.
CZYTAJ: CZĘŚĆ WYCIECZEK NIE WESZŁA DO SEJMU
Protest w Sejmie
Od 18 kwietnia trwa protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych. Protestujący zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Zaproponowali by dodatek był wprowadzany stopniowo: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.Protestujący uważają, że do tej pory zrealizowano jeden ze zgłaszanych przez nich postulatów. Chodzi o podniesienie renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Zgodnie z ustawą, którą podpisał w poniedziałek prezydent renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł.Prezydent podpisał w poniedziałek również ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych oraz wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Zdaniem autorów ustawy (posłowie PiS), spełnia ona jeden z postulatów protestujących w Sejmie i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Innego zdania są protestujący, którzy uważają, że ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Autor: js,pk//plw / Źródło: tvn24.pl, tvnwarszawa.pl, PAP