- My jako opozycja też byliśmy bardziej dynamiczni, był "Błękitny Marsz" i różne inne rzeczy - stwierdziła w "Faktach po Faktach" Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO). W ten sposób odniosła się do wzmożonej - w ostatnim czasie - aktywności opozycji, zwłaszcza PiS. - Opozycja odpowiada tylko za swój wizerunek, natomiast władza odpowiada za całe państwo - argumentowała prezydent Warszawy.
Komentując kolejne debaty, marsze i konferencje prasowe z udziałem PiS, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej zwróciła uwagę, że "opozycja ma inne środki" i przede wszystkim - czas, którego brakuje partii rządzącej.
- Władza powoduje, że dużo czasu jest zajęte przez pracę, natomiast opozycja ma przerwę, za nic nie odpowiada - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
Jej zdaniem, to zapowiadane na ten tydzień wystąpienie premiera zmobilizowało opozycję. - To dobrze z punku widzenia demokracji, żeby również zacząć podejmować różne debaty - dodała.
"Lepiej komunikować się ze społeczeństwem"
Prezydent stolicy była też pytana o ostatni sondaż TNS Polska dla programu "Forum" TVP Info, w którym PiS ma 39 proc. poparcia, PO 33 proc., SLD - 9 proc. i po 5 proc. Ruch Poparcia Palikota i PSL.
- Spodziewaliśmy się, że nie będzie tak wiecznie trwało (przewaga PO nad PiS - red.) - stwierdziła.
Jej zdaniem, zawiodła komunikacja PO ze społeczeństwem, która - jak przyznała - osłabła od czasu wygranych wyborów. - Na pewno jest to jakaś forma ostrzeżenia, żeby lepiej komunikować się ze społeczeństwem - dodała.
Powodem spadku sondażowego jest też - według prezydent Warszawy - codzienne sprawowanie rządów i "rozwiązywanie trudnych problemów w trudnym czasie".
Autor: mon/fac / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24