- W nocy z wtorku na środę, gdy trwał atak Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została "wielokrotnie naruszona" przez rosyjskie drony. Część z nich została zestrzelona, trwają poszukiwania szczątków. Co wiemy?
- Czosnówka, Wyryki-Wola, Cześniki, Wohyń i Krzywowierzba-Kolonia - na terenie tych miejscowości w województwie lubelskim odnaleziono szczątki dronów. Elementy zestrzelonych maszyn znaleziono też w Mniszkowie (Łódzkie) i w miejscowości Oleśno (Warmińsko-Mazurskie). W miejscowości Wyhalew (Lubelskie) zlokalizowano szczątki pocisku "niewiadomego pochodzenia". Sztab Generalny Wojska Polskiego wskazał, co robić w przypadku odnalezienia zestrzelonych obiektów.
- Osoby przebywające na terenie siedmiu województw otrzymały informację od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
- Jak o tych wydarzeniach rozmawiać z dziećmi i nastolatkami, w domach i w szkole?
- Najpierw posłuchajmy dzieci i nastolatków - o tych nieco starszych łatwo zapomnieć, a też mogą być przestraszone - zastrzega psychoterapeutka Joanna Sokolińska. I zachęca do zadawania młodym ludziom pytań: co usłyszeli, co myślą, jakie to budzi w nich uczucia?
Wiele dzieci usłyszało już albo za moment usłyszy informacje o rosyjskich dronach nad Polską, bo te zdominowały media tradycyjne i społecznościowe. Do tego część dzieci posiadająca telefony komórkowe otrzymała alerty RCB: "Uwaga! W związku z operacją neutralizacji obiektów, które naruszyły granicę RP, informuj służby o dronach lub miejscach ich upadku. Nie zbliżaj się do nich".
Takiego SMS-a dostała córka pana Piotra. - Wpadła w panikę, musiałem pojechać do szkoły ją uspokoić - mówi mężczyzna. I dodaje: - Dzieci się między sobą nakręcają, przesyłają sobie różne wiadomości. Dziś w szkole nie było psychologa ani pedagoga. Ledwie wyszli z kryzysu związanego z pandemią i nauczaniem zdalnym, od trzech lat wojna kładzie się cieniem na ich dzieciństwie, więc nie ma się co dziwić, że dużo osób może dziś reagować emocjonalnie - zwraca uwagę.
Dlatego zakładanie z góry "mojego dziecka to nie dotyczy" lub "moje dziecko nic o tym nie wie i nie musi wiedzieć" - jest naiwne, a do tego ryzykowne. W takich sytuacjach dzieci łatwiej mogą paść ofiarami dezinformacji i rosyjskiej propagandy, która pojawia się w mediach społecznościowych.
KONKRET24 weryfikuje informacje związane z obecnością dronów rosyjskich w Polsce.
Ale w kontekście tych zdarzeń ważne jest zadbanie przede wszystkim o dziecięcy dobrostan.
- Jeśli zaczniemy od poważnej rozmowy, to może być jak z dentystą: "kochanie, idziemy do dentysty, ale nic się nie bój, wszystko będzie dobrze" i dziecko, które do tej pory nawet nie myślało, że dentysta może być groźny, zaczyna się bać - zauważa Sokolińska.
Dzieci uspokaja rutyna
W podobnym tonie wypowiada się psycholożka Angelika Friedrich, twórczyni Nastoletniego Azylu: - Kiedy dzieci słyszą o dronach nad Polską, najważniejsze jest, abyśmy jako dorośli zachowali spokój - podkreśla. - To, w jaki sposób mówimy, ma często większe znaczenie niż same słowa. Warto wyjaśniać sytuację w prosty sposób, dostosowując język do wieku dziecka. Najmłodszym wystarczy powiedzieć, że drony to maszyny latające, które czasem pojawiają się w miejscach, w jakich nie powinny, i że wojsko je zatrzymuje, żebyśmy byli bezpieczni. Starszym można wytłumaczyć trochę więcej, podkreślając, że są odpowiednie służby i procedury, które działają właśnie po to, aby nas chronić. Kluczowe jest zapewnienie dziecka, że dorośli czuwają i dbają o bezpieczeństwo - podkreśla.
Friedrich przypomina, że ważne, by nie udawać, że wiemy wszystko. Jeśli nie znamy odpowiedzi, możemy powiedzieć, że to sprawdzimy.
I zachęca: - Dobrze ograniczać kontakt dzieci z mediami, bo ciągłe nagłówki i dramatyczne obrazy tylko potęgują lęk. Warto pokazać, że strach, złość czy niepokój są naturalne, i zachęcać do rozmowy o emocjach albo do prostych działań, które pomagają się uspokoić, jak rysowanie czy zabawa. Dzieciom ogromnie pomaga codzienna rutyna, która daje poczucie stabilności, dlatego dobrze trzymać się zwykłych planów dnia - dodaje.
Ma też wskazówkę dla dorosłych: - Jeśli natomiast dorosły sam czuje niepokój czy napięcie, ważne, by rozmawiał o swoich obawach z innymi dorosłymi, a nie przenosił je na dzieci. Dzięki temu najmłodsi mogą czuć, że są pod dobrą opieką i że ich bezpieczeństwo pozostaje priorytetem.
Boisz się? To normalne
Więcej rad dla dorosłych zebrała dr Joanna Gutral, która na Instagramie przygotowała post o "Lękach i napięciu związanym z wojną i konfliktami zbrojnymi". Zaczyna go od slajdu: "Boisz się? To normalne". Psycholożka zauważa, że może nam dziś towarzyszyć wzmożone napięcie, bo "informacji jest dużo i są niepokojące". Sytuacje takie jak ta dzisiejsza "mogą być czynnikiem wyzwalającym dla objawów zaburzeń lękowych, ale i po prostu gorszego samopoczucia, przeciążenia, dużego poziomu stresu, trudności ze snem" - wylicza dr Gutral. Dzieci i młodzieży to nie omija.
Dlatego poprosiliśmy dr Gutral o radę dla nauczycieli i nauczycielek, którzy często jako pierwsi będą rozmawiali z dziećmi o aktualnej sytuacji w Polsce, ale to też rada, z której mogą korzystać rodzice.
- Po pierwsze, nie możemy udawać, że nic się nie dzieje - podkreśla dr Gutral. - Dzieci widzą nastroje nas, dorosłych. Słyszą audycje radiowe, telewizyjne, mają także dostęp do internetu. Udawanie, że nic się nie dzieje to najgorsza strategia, bo zaprzeczamy czemuś, co realne. To rodzi fałsz i potęguje napięcie. Rozumiem, że często chcemy w ten sposób chronić dzieci. Ale prawdziwa ochrona polega na weryfikowaniu ich wiedzy i uprawomocnieniu ich uczuć: czy rozumiesz, co się dzieje? Co w związku z tym czujesz? Napięcie i martwienie się są normalne. Warto wskazywać to, co w takich sytuacjach adaptacyjne: jakie są metody radzenia sobie, z jakich źródeł informacji warto korzystać. Warto też wskazywać, jak działają stosowne służby, by pokazać, że w obliczu potencjalnych zagrożeń nie jest się samym, wyjaśnić czym jest alert RCB, ale i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w ogóle. Wszystko w tonie informacji dostosowanej do wieku, nie zaś straszenia i powiększania zagrożenia - dodaje.
Dr Małgorzata Andrzejczak-Świątek, specjalistka od edukacji i praw człowieka, przygotowała krótki poradnik, jak nie ulec panice i dezinformacji. Przypomina: "Emocje, w tym strach, niepokój w obecnej sytuacji są naturalne. Ale też właśnie o to chodzi Putinowi".
Bezpieczna droga do szkoły
Ministerstwo Edukacji Narodowej wydało w środę rano komunikat po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej.
"Nie ma zdiagnozowanych nowych zagrożeń. Wszyscy uczniowie i nauczyciele mogą bezpiecznie pójść dzisiaj do swoich szkół" - przekazano.