Deklaracja interpretacyjna nie pełni roli prawodawczej, nie ma żadnej mocy prawnie wiążącej, jest pułapką negocjacyjną, sprzeczną ze stanowiskiem Polski - ocenił we wpisie na Twitterze europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Saryusz-Wolski. To reakcja na słowa wicepremiera Jarosława Gowina w sprawie negocjacji o unijnym wieloletnim budżecie.
Kolejna tura negocjacji budżetowych w Unii Europejskiej odbędzie się 10-11 grudnia podczas szczytu Rady Europejskiej. Unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania obecnej sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiadają zawetowanie projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027 w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.
Wicepremier Jarosław Gowin na czwartkowej konferencji w Brukseli przekonywał, że możliwy jest kompromis w sprawie unijnego budżetu i mechanizmu warunkowości. - Nawet jeżeli nie w formie otwarcia na nowo dyskusji nad kształtem tego rozporządzenia, to w postaci wiążących deklaracji interpretacyjnych - powiedział. Wypowiedź Gowina skrytykował następnego dnia europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. "Deklaracja interpretacyjna do bezprawnego/łamiącego Traktat o UE rozporządzenia ws. warunkowania budżetu tzw. praworządnością, potwierdzona przez Radę Europejska, która według art. 15 Traktatu o UE nie pełni roli prawodawczej, nie ma żadnej mocy prawnie wiążącej, jest pułapką negocjacyjną, sprzeczną ze stanowiskiem Polski" - napisał europoseł PiS.
Dobry kompromis "w interesie wszystkich"
Wicepremier i szef resortu rozwoju, pracy i technologii spotkał się w czwartek w Brukseli z unijnymi komisarzami. Rozmowy dotyczyły między innymi unijnego budżetu i funduszu odbudowy.
- Uważam, że w interesie wszystkich Europejczyków jest znalezienie dobrego kompromisu - mówił. - Taki kompromis jest możliwy nawet jeżeli nie w formie otwarcia na nowo dyskusji nad kształtem tego rozporządzenia (dotyczącego warunkowości - red.), to w postaci wiążących deklaracji interpretacyjnych - dodał.
Gowin stwierdził, że "deklaracja interpretująca" mogłaby być przygotowana przez służby prawne w Komisji Europejskiej. - Musiałaby być jednak potwierdzona przez Radę Europejską. Tu z całą pewnością jest punkt ciężkości: jasne stanowisko Rady Europejskiej, że zasada warunkowości nie będzie wykorzystywana do tego, żeby naciskać, wywierać nieuzasadniony nacisk na poszczególne państwa członkowskie w kwestiach innych niż uczciwe wykorzystywanie funduszy unijnych - powiedział. Dodał, że wierzy, iż porozumienie w tej sprawie zostanie osiągnięte.
Budżet wymaga jednomyślności, zastrzeżenia zgłaszają dwa z 27 państw
Wieloletni unijny budżet na lata 2021-2027 musi być przyjęty w pakiecie z funduszem odbudowy oraz mechanizmem powiązania środków unijnych z kwestią praworządności.
Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został w listopadzie potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich. Polska i Węgry zagłosowały przeciw, uzasadniając to między innymi tym, że rozporządzenie zawiera rozwiązanie pozatraktatowe.
Rozporządzenie akceptowane jest kwalifikowaną większością głosów państw członkowskich, decyzje w kwestii wieloletniego budżetu Unii Europejskiej oraz funduszu odbudowy wymagają jednomyślności.
Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", odnosząc się do powiązania mechanizmu praworządności z wypłatą unijnych środków, powiedział, że "z wielu względów proponowany proces jest bardzo niebezpieczny".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Twitter