Z opinii biegłych wynika, że odręczne zobowiązanie o podjęciu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa z 21 grudnia 1970 roku zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę - oświadczył we wtorek Instytut Pamięci Narodowej. W ocenie IPN opinia grafologiczna sporządzona przez Instytut Sehna jest "kompleksowa, jasna i spójna".
Szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej, że "nakreślonych w całości przez Lecha Wałęsę" zostało także 17 odręcznych pokwitowań odbioru pieniędzy z lat 1971-1974 oraz 29 odręcznych doniesień tajnego współpracownika sporządzonych i podpisanych kryptonimem "Bolek".
Z dokumentów wynika, że Wałęsa ostatecznie zerwał współpracę z SB.
Wcześniej przypomniał zeznania Wałęsy, który w trakcie prowadzonego śledztwa powiedział: "to nie moje pismo, nie brałem żadnych pieniędzy".
Pozorski dodał, że pięć odręcznych doniesień nieopatrzonych kryptonimem lub innym podpisem także - w ocenie biegłych - miało zostać sporządzonych przez byłego prezydenta. Sześć innych, odręcznych doniesień miało zostać napisanych przez Lecha Wałęsę, a kryptonim "Bolek" miał zostać naniesiony przez funkcjonariuszy SB.
- Mamy jedno doniesienie sporządzone nie przez Lecha Wałęsę. Jest to 6-stronicowe doniesienie, przy czym na każdej stronie pan Lech Wałęsa złożył podpis o kryptonimie "Bolek" - powiedział Pozorski.
Obecny podczas konferencji prezes IPN Jarosław Szarek przypomniał o książce "SB a Lech Wałęsa" z 2008 r. autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka.
- Prowadząc długotrwałe badania, zebrali materiały, na podstawie których okazało się, że od 29 grudnia 1970 r. do 19 czerwca 1976 r. późniejszy przywódca Solidarności Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa zarejestrowanym pod kryptonimem "Bolek" - mówił prezes IPN. Dodał, że od tamtego czasu żadna publikacja naukowa nie zanegowała wyników tamtych badań.
"Śledztwo będzie kontynuowane"
Pozorski podkreślił, że Wałęsa występuje w śledztwie IPN ws. domniemanego fałszerstwa teczki "Bolka" jako pokrzywdzony.
- Ma prawo zapoznać się z tą opinią, ma prawo złożyć wnioski, zastrzeżenia. Prokurator będzie musiał odpowiedzieć na tę argumentację i podjąć stosowną decyzję - oświadczył Pozorski.
- Myślę, że w tej chwili jeszcze byłoby za wcześnie podjąć decyzję, czy wpłynie odpowiednia decyzja o składaniu fałszywych zeznań - dodał. W śledztwie Wałęsa zeznawał, że nie podpisywał dokumentów z teczki TW "Bolek". Zaprzeczał też, by był tajnym współpracownikiem SB.
Według Pozorskiego, śledztwo będzie kontynuowane, bo opinię trzeba bardzo szczegółowo przeanalizować, a następnie "podjąć dalsze czynności".
Dyrektor krakowskiego Instytutu Sehna dr hab. Maria Kała - również obecna podczas konferencji - oświadczyła, że w aktach TW "Bolka" nie ma śladów przerabiania i kopiowania, a pismo było naturalne.
- Rękopisy dowodowe były obszerne, zapisy tekstowe też obszerne i liczne podpisy, (w aktach) brak śladów przerabiania lub kopiowania, pismo było naturalne, biegli nie stwierdzili żadnych zaburzeń motorycznych - powiedziała dyrektor Instytutu Sehna.
Jak dodała, "te wszystkie zapisy odzwierciedlały nawykowe cechy pisma wykonawców". Poinformowała, że opinia biegłych liczy w sumie 235 stron.
Pozorski powiedział, że biegłym przekazano do badań 158 dokumentów zawartych w teczce pracy oraz teczce personalnej TW "Bolka". Eksperci otrzymali także od IPN materiał porównawczy w postaci 142 dokumentów, które w latach 1963-2016 sporządził lub podpisał Lech Wałęsa.
- Wśród tych dokumentów były m.in. dokumenty z zakładów pracy, urzędu stanu cywilnego, kancelarii prezydenta, jak również akta paszportowe, wnioski o wydanie dowodu osobistego - wyliczał szef pionu śledczego IPN. Dodał, że w trakcie badań biegli zwrócili się z prośbą o uzupełnienie materiału dowodowego, do czego po raz ostatni doszło 10 listopada 2016 roku.
Pozorski tłumaczył, że materiał porównawczy stanowiły również próbki odręcznego pisma 10 byłych funkcjonariuszy SB, których dane widnieją w teczce pracy oraz teczce personalnej TW "Bolka".
"Solidarność to nie tylko Wałęsa"
- Nie zamierzamy usuwać Lecha Wałęsy z historii Polski. Ocena Lecha Wałęsy ulega zmianie - mówił we wtorek prezes IPN. - Nie ma wątpliwości: w tym czasie (po 1980 r. - red.) dla Polaków Lech Wałęsa był symbolem "Solidarności". Tylko pamiętajmy, że Solidarność to nie tylko Lech Wałęsa - podkreślił.
- On był tą marką rozpoznawalną. Pamiętajmy, że latem 1981 r. na pierwszym krajowym zjeździe "Solidarności" Lech Wałęsa zdobył 55 proc. głosów, czyli trzech pozostałych kandydatów zdobyło 45 proc. głosów - przypomniał.
- Dziś patrzymy na "Solidarność" jak na monolit, a już wtedy te podziały wewnątrz "Solidarności" zaczęły narastać - stwierdził.
- Nie ma żadnej od dnia dzisiejszego wątpliwości na temat współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Ta sprawa jest dzisiaj zakończona. Natomiast od dzisiaj można stawiać nowe pytanie (...) na ile to, że Lech Wałęsa podjął realnie tę współpracę na początku lat 70. determinowało jego decyzje w późniejszym czasie, w czasach pierwszych 16 miesięcy Solidarności, później w latach 80., a także po 1989 r. To pytanie otwarte - ocenił prezes IPN.
Badania biegłych
Biegli Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie prowadzili badania z dziedziny pisma porównawczego dotyczące teczki TW "Bolek" od maja 2016 r.
W teczce jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB, podpisane: "Lech Wałęsa 'Bolek'".
Były prezydent zanegował wówczas autentyczność dokumentów przejętych przez IPN od wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku.
Opinię w sprawie dokumentów z teczki TW "Bolek" biegli Instytutu Sehna w Krakowie mieli wydać do 31 stycznia 2017 r. IPN informował, że wiąże się to "ze znaczną ilością materiału dowodowego podlegającego badaniu".
Śledztwo IPN
Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej.
Śledztwo wszczęto w lutym ubiegłego roku po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym jak w kwietniu Wałęsa zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego.
Autor: ts/kib / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: | tvn24