Dolnośląscy policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością zabezpieczyli wpisy z portalu społecznościowego, które mogą świadczyć o złamaniu ciszy wyborczej w czasie drugiej tury głosowania. Za podawanie wyników sondażowych przed jej zakończeniem grozi grzywna od 500 tys. do miliona złotych.
Policja nie ujawnia o jaki portal społecznościowy chodzi, ani ile wpisów zabezpieczono.
Rzecznik dolnośląskiej policji st. asp. Paweł Petrykowski poinformował nas, że wpisy pochodzą głównie z Warszawy i okolic, dlatego dalsze śledztwo zostanie przekazane właśnie tamtejszej policji.
Naruszenie ciszy wyborczej jest traktowane jako wykroczenie. Za jej złamanie grozi grzywna. Surowo zabronione jest publikowanie sondaży. Grozi za to kara od 500 tys. do miliona złotych.
Budyń i bigos
Internauci w czasie ostatnich wyborów prezydenckich znaleźli wiele sposobów na to, by obejść ciszę wyborczą. Aby uniknąć surowych kar, wykazali się kreatywnością. W niedzielę nazwiska kandydatów zastąpiono kulinarnymi skojarzeniami. Najpopularniejszym szyfrem było porównanie Andrzeja Dudy do budyniu, a urzędującego prezydenta - do bigosu. Ceny tych produktów odczytywać należało jako wyniki sondażowe.
Co będą serwować w Pałacu Prezydenckim w Poniedziałek? #budyń #bigos #wyboryprezydenckie2015 #wybory pic.twitter.com/YeVJaBUzul— MaxTV (@MaxTVTop10) maj 24, 2015
Zmiana.Budyń cieplejszy o ponad 4 stopnie. Ciasteczka smakują z budyniem. Rośnie i wygląda na to,że bigos przestanie być głównym daniem PL.— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) maj 24, 2015
Z prawidłowego bazarku na 12: Budyń 55,2 zł Bigos 44,2 zł. Na bazar miało pójść 17,8 % mieszkańców. Do porównania z PKW teraz.— Marcin Pieńkowski (@MPienkowski) maj 24, 2015
Bigos już był, teraz czas na deser #Budyń— Aleksandra Dyjak (@AleksandraDyjak) maj 24, 2015
"Podwawelska" kontra "myśliwska"
Skąd takie skojarzenia? W jednym z wywiadów przed wyborami dawna nauczycielka Andrzeja Dudy wspominała, że w młodości był jak "budyń waniliowy z soczkiem malinowym".
"Bigos" to z kolei nawiązanie do słów Komorowskiego, który w czasie jednego ze swoich kampanijnych wystąpień odniósł się właśnie do tej potrawy.
Innym sposobem na ominięcie ciszy wyborczej było wykorzystanie nazw kiełbas. Zgodnie z tą regułą Andrzej Duda występował we wpisach internautów jako "podwawelska" (kandydat PiS pochodzi z Krakowa), Bronisław Komorowski zaś - jako "myśliwska" (ze względu na łowieckie upodobania urzędującego prezydenta).
Czekając pozwolę sobie podać, że w #Chicago Podwawelska za 11 211, a Myśliwska jedynie po 1 171. Potwierdzone info. #czasdecyzji #wybory— Aleksandra Golec (@aemgie) maj 24, 2015
Według moich informacji ceny na jednym dużym lokalnym rynku kształtują się następująco: 53 zł Podwawelska 47 zł Myśliwska— Arek N (@Arek1310) maj 24, 2015
19.00 podwawelska - 53zł myśliwska - 47zł Chyba pozamiatane.— Szymon Röhrig (@RohrigSzymon) maj 24, 2015
Do informowania o wynikach wykorzystywano także dwa tytuły utworów muzycznych: "Doo dah" zespołu Cartoons oraz myśliwskiej pieśni "Pojedziemy na łów" - odpowiednio dla Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego.
Lista przebojów (wyniki) wg. CBOS: Doo Dah song-53,6%,Pojedziemy na łów-46,4%. #wyboryprezydenckie2015 #wybory #wybory2015 #budyn #bigos— Marek Jarczyński (@MarekJarczynski) maj 24, 2015
Autor: db, ts//plw / Źródło: tvn24