"FAKTY PO FAKTACH"

Słowa Bąkiewicza "wezwaniem do zbrodni". "Coś skandalicznego"

Robert Bąkiewicz na wiecu PiS
Jarubas: słowa Bąkiewicza były wezwaniem do zbrodni
Źródło: TVN24
Nie pozwolimy na to, żeby takie czyny uchodziły płazem - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do incydentu przed siedzibą biura krajowego Platformy Obywatelskiej, gdzie ktoś próbował rzucić koktajl Mołotowa. Nawiązała w tym kontekście do niedawnych słów Roberta Bąkiewicza. Europoseł PSL Adam Jarubas, ocenił, że ta wypowiedź to było "wezwanie do zbrodni".

W budynek, w którym znajduje się między innymi siedziba biura krajowego Platformy Obywatelskiej przy ulicy Wiejskiej w Warszawie, ktoś w piątek próbował rzucić koktajl Mołotowa.

Według świadków, dwóch mężczyzn miało przyjść z butelką wypełnioną nieznaną substancją. Próbowali ją podpalić i rzucić w drzwi, wykrzykiwali hasła wymierzone w Platformę Obywatelską. Zareagował świadek, który odepchnął mężczyznę z butelką. Rozbiła się ona przed wejściem do kawiarni, a napastnicy uciekli.

"Nie pozwolimy na to, żeby takie czyny uchodziły płazem"

O tej sprawie dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 europosłowie: Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej oraz Adam Jarubas z PSL.

 - Nie pozwolimy na to, żeby takie czyny uchodziły płazem. Z pewnością te osoby zostaną ustalone, ich motywy określone i będą odpowiadały, jeżeli zajdzie taka potrzeba, przed odpowiednimi organami - mówiła Gasiuk-Pihowicz.

Europosłanka KO nawiązała w tym kontekście do słów Roberta Bąkiewicza, prezesa nacjonalistycznego Stowarzyszenia Roty Niepodległości z manifestacji PiS-u, która odbyła się 11 października. Mówił wtedy między innymi o "wyrywaniu chwastów z polskiej ziemi i "rzucaniu napalmu, żeby nigdy nie odrosły".

Robert Bąkiewicz na wiecu PiS
Robert Bąkiewicz na wiecu PiS
Źródło: PAP/Radek Pietruszka

- I mamy rzucenie łatwopalnego środka na siedzibę Platformy w centrum miasta, tam gdzie są wycieczki z dziećmi, które odwiedza młodzież, które odwiedzają szkoły - zwróciła uwagę europosłanka. Dodała, że "odpowiedzią na takie działania musi być jedno, a mianowicie stanie na straży prawa i pilnowania przestrzeni do dyskusji".

- Pamiętam osiem lat rządów PiS-u i pamiętam nocne dyskusje, ucinane debaty. My przywracamy normalność. Nie pobłażamy, ale krok po kroku przywracamy normalność, kierując się literą prawa - mówiła dalej Gasiuk-Pihowicz.  

Gasiuk-Pihowicz: nie pozwolimy na to, żeby takie czyny uchodziły płazem

Jarubas: Bąkiewicz tymi słowami wzywa do zbrodni

Adam Jarubas ocenił, że Bąkiewicz, wypowiadając w przestrzeni publicznej takie słowa, "wzywa do zbrodni". - Bo mówi o wdeptywaniu w ziemię, o wyrywaniu chwastów. To jest język dehumanizujący, bardzo przypominający język faszystów z lat 30. ubiegłego wieku - stwierdził.

- Musi być tutaj jasne określenie i mam nadzieję, że on za to odpowie prawnie i odczuje konsekwencje swoich słów - dodał.

- To jest coś skandalicznego, bo tak naprawdę gość się staje bohaterem i zyskuje swoich naśladowców, którzy być może za moment, oby nie, będą próbowali doprowadzić do zbrodni - powiedział Jarubas.

OGLĄDAJ: "Rosyjski dyktator ma amerykańskiego prezydenta na pstryknięcie. Tak samo było przed Alaską"
pc

"Rosyjski dyktator ma amerykańskiego prezydenta na pstryknięcie. Tak samo było przed Alaską"

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: