Aż dwie trzecie wszystkich zakażeń wirusem HIV w Polsce jest efektem niesterylizowanych narzędzi w gabinetach stomatologicznych, kosmetycznych i salonach tatuażu - alarmuje "Dziennik".
To obalenie popularnego stereotypu, że najczęściej zarażamy się HIV poprzez kontakty seksualne czy podczas wstrzykiwania narkotyków. Eksperci, którzy analizowali najnowszy raport Krajowego Centrum ds. AIDS uważają, że większość zakażeń ma miejsce tam, gdzie są niesterylizowane narzędzia.
- To mogą być studia tatuażu, gabinety kosmetyczne czy stomatologiczne, a także siłownie, gdzie młodzi ludzie tą samą igłą wstrzykują sobie sterydy - powiedziała dyrektor Krajowego Centrum ds. AIDS Anna Marzec.
Za zakażenie w gabinetach odpowiadają ich właściciele. - Możemy pozwać go do sądu. Przedtem jednak musimy wykluczyć wszystkie inne potencjalne źródła zakażenia. Podstawowym dokumentem w takiej sprawie jest rachunek z gabinetu z datą wizyty i opisem usługi oraz zaświadczenie lekarskie o tym, że do zakażenia doszło w terminie zbliżonym do wizyty w gabinecie - mówi prawiczka Jolanta Budzowska, która specjalizuje się w procesach medycznych.
Właściciel takiego zakładu musi wykazać, że właściwie sterylizował używany w jego zakładzie sprzęt i zabezpieczał klientów przed przypadkowym zarażeniem.
Najnowsze oficjalne dane mówią o 700 nowych przypadkach HIV każdego roku. Jednak zdaniem niektórych specjalistów prawdziwe liczby są wielokrotnie wyższe, a liczba zakażeń może sięgać 20 tysięcy.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24