|

Gwałt wojenny? A zaświadczenie pani ma? Tak pomagamy uchodźczyniom z Ukrainy

Protest przeciwko gwałtom dokonywanym przez rosyjskich żołnierzy w Ukrainie, 28 maja 2022
Protest przeciwko gwałtom dokonywanym przez rosyjskich żołnierzy w Ukrainie, 28 maja 2022
Źródło: TVN24
"Dzień dobry, zostałam zgwałcona przez rosyjskiego żołnierza" - tymi słowami powinna zwrócić się ukraińska uchodźczyni do policjanta lub prokuratora. Po co miałaby to robić? Żeby legalnie usunąć ciążę. W przeciwnym razie będzie musiała urodzić dziecko pochodzące z gwałtu. Takie jest polskie prawo. Według organizacji pozarządowych to okrucieństwo i forma represji stosowanej wobec kobiety zmagającej się z wojenną traumą.Artykuł dostępny w subskrypcji

W maju tego roku został opublikowany raport "Care in Crisis". Opisuje sytuacje, w jakich znalazły się ukraińskie uchodźczynie wojenne w Polsce, Rumunii, Słowacji i na Węgrzech. Dokument, przygotowany przez polskie i międzynarodowe organizacje pozarządowe (między innymi Center for Reproductive Rights, w Polsce w projekcie wzięły udział: Federa - Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Feminoteka) został poświęcony pomocy udzielanej kobietom, które na skutek działań wojennych doświadczyły przemocy seksualnej. Jest wynikiem badania realizowanego od lipca 2022 roku do kwietnia 2023 roku. Przeprowadzono w sumie osiemdziesiąt wywiadów z osobami profesjonalnie zajmującymi się świadczeniem pomocy, a także z samymi uchodźczyniami.

Czytaj także: