Grzegorz Cessak, szef Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Dzień wcześniej Cessak przekazał, że w jego biurze doszło do "happeningu antyszczepionkowego". - Wtargnięto do mojego gabinetu na siłę - mówił. Urząd ma być po tym zdarzeniu chroniony przez policję.
Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, doktor Grzegorz Cessak poinformował w TVN24, że w poniedziałek doszło do "nietypowego zdarzenia" w jego biurze. - Bez wcześniejszego umówienia się ze mną, powiedzmy pod hasłem "kontrola poselska", pan poseł (Grzegorz - red.) Braun wkroczył z grupą dziennikarzy i antyszczepionkowców - opisał pojawienie się posła Konfederacji.
Pytany, czego oczekiwały te osoby, wyjaśnił, że "wglądu do badań klinicznych populacji poniżej 12. roku życia". Cessak, powiedział, że "bardziej skupiono się na show, które było transmitowane na YouTube, niż na samym poznaniu kwestii badań klinicznych w populacji pediatrycznej". Ocenił, że był to "happening antyszczepionkowy".
Jest zawiadomienie do prokuratury
Po tym incydencie Cessak potwierdził we wtorek Polskiej Agencji Prasowej, że składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień przez Grzegorza Brauna. Urząd będzie dodatkowo chroniony przez policję.
Jako pierwsze informację o zawiadomieniu do prokuratury podało Radio Zet.
Cessak o "wtargnięciu siłą" do jego gabinetu
Grzegorz Cessak zwrócił uwagę w TVN24, że z taką sytuacją do tej pory nie miał do czynienia. - Oczywiście kontrole poselskie się zdarzają, ale zawsze są w pewnej kulturze, dyskusji, przede wszystkim zrozumieniu tematu - stwierdził. Dodał, że nikt nie uzgadniał z nim zamiaru przeprowadzenia tej kontroli. - Wtargnięto do mojego gabinetu na siłę – powiedział. Ocenił jako złe to, że takie sytuacje są podsycane przez parlamentarzystów.
Zauważył przy tym, że "dostrzega zwiększenie akcji antyszczepionkowych". - Te akcje rosną, może to też jest wpływ znużenia pandemią i zmęczenia organizmu wielu osób, ale myślę też, że wiele osób jest bardzo podatnych na manipulacje - przyznał.
Grzegorz Braun twierdzi, że "o żadnym wtargnięciu nie ma mowy". "Panie Prezesie Grzegorz Cessak kontrola poselska nie musi być zapowiedziana, to nie jest spotkanie przy kawie i ciasteczkach" - napisał na swoim profilu na Facebooku.
Ataki na punkty szczepień
W ostatnim czasie zaostrzają się działania środowisk antyszczepionkowych. W tym tygodniu nieznany sprawca podpalił mobilny punkt szczepień przeciw COVID-19 oraz budynek sanepidu w Zamościu. Minister zdrowia Adam Niedzielski wyznaczył 10 tysięcy złotych nagrody dla osoby, która pomoże zidentyfikować podpalacza. Wydarzenie ocenił jako "akt terroru".
Także w tym tygodniu grupa antyszczepionkowców otoczyła mobilny punkt szczepień w Gdyni. Policja skierowała w tej sprawie do sądu 15 wniosków o ukaranie.
Pod koniec lipca przed jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim doszło do szarpaniny wywołanej przez antyszczepionkowców, którzy próbowali wejść siłą do budynku. Podczas interwencji policji zostały zatrzymane dwie osoby: jedna za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, druga za znieważenie i kierowanie gróźb karalnych. Dwaj mężczyźni, którzy ochraniali punkt szczepień i którzy odnieśli niewielkie obrażenia, zostali odznaczeni przez ministra zdrowia.
Źródło: tvn24.pl, PAP