Mamy w tej chwili bardzo trudną sytuację, bo nastąpiła kumulacja wielu infekcji wirusowych, na które nakładają się jeszcze infekcje bakteryjne - mówił w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski. Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych zwrócił uwagę, że już osiągnęliśmy takie liczby zachorowań na grypę, które "zwykle bywały w lutym, czyli w szczytowej fazie epidemii sezonowej".
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w środę o poziomie zachorowań na grypę w Polsce. "Mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę na tydzień, z których połowa to dzieci. Zleciłem Narodowemu Funduszowi Zdrowia prowadzenie stałego monitoringu obłożenia pediatrii. Dziś zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych" – napisał w mediach społecznościowych. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny w tym sezonie już ponad milion Polaków zachorowało na grypę lub choroby grypopodobne.
Do sytuacji w ochronie zdrowia w związku ze wzrostem zachorowań odniósł się w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.
Grzesiowski: nastąpiła kumulacja wielu infekcji wirusowych
- Pandemia przyzwyczaiła nas trochę do tego, że jesteśmy osamotnieni w walce z różnymi zagrożeniami, w tym również z epidemicznymi. Szpitale chyba już przestały liczyć na to, że nastąpi jakieś wsparcie ze strony systemu ochrony zdrowia - komentował.
- Wiem od kolegów i koleżanek ze szpitali, że ta sytuacja nie powstała dzisiaj. Już mniej więcej od dwóch miesięcy oddziały pediatryczne sygnalizowały zwiększoną liczbę przyjmowanych chorych dzieci. Atak wirusa RSV rozpoczął się późnym latem, a przecież jeszcze wtedy mieliśmy sporo zakażeń covidowych - zwracał uwagę gość TVN24. Jak dodał, "grypa też zaczęła się wcześniej w tym roku niż w poprzednich latach i zaatakowała bardzo intensywnie". - W tej chwili osiągnęliśmy liczby zachorowań, które zwykle bywały w lutym, czyli w szczytowej fazie epidemii grypy sezonowej - zaznaczył.
Ekspert podkreślał, że "mamy w tej chwili bardzo trudną sytuację, bo nastąpiła kumulacja wielu infekcji wirusowych". - Na to nakładają się jeszcze infekcje bakteryjne, a przecież szpitale nagle nie zwiększyły liczby łóżek, nie ma więcej lekarzy ani pielęgniarek, więc moim zdaniem sytuacja jest bardzo trudna, by nie powiedzieć, że groźna, bo czas oczekiwania na łóżko się wydłuża - podkreślił.
Przebieg grypy i objawy
Rozwój grypy jest szybki. Średnio po 48 godzinach pojawiają się objawy, które trwają w przypadku grypy ok. 1-2 tygodni. Przebieg choroby w grypie może być od łagodnego po ciężki i na pierwszy plan wysuwają się objawy ogólnoustrojowe o dużym nasileniu. Objawy grypy: · gorączka – wysoka (powyżej 38 stopni Celsjusza), trwająca średnio 3-4 dni; · ból głowy – intensywny, silny; · ból gardła – rzadko; · uogólniony ból mięśni i stawów – o dużym nasileniu. · nieżyt nosa (katar) – występuje sporadycznie i nigdy nie jest tak intensywny jak w przeziębieniu; · kichanie – czasami; · kaszel – ma charakter suchy i napadowy; · osłabienie, wyczerpanie – wczesne i bardzo nasilone trwające nawet do 2-3 tygodni. W przypadku wystąpienia ww. objawów należy zgłosić się do lekarza, a także ograniczyć kontakt z innymi ludźmi oraz przestrzegać podstawowych zasad higieny: zasłaniać usta i nos podczas kaszlu i kichania metodą "w zgięcie łokcia", stosować chusteczki jednorazowe i niezwłocznie je wyrzucać, często myć ręce.
Zalecane szczepienia
"W okresie zwiększonego występowania przeziębień i zachorowań na grypę warto się zabezpieczyć, przyjmując szczepienie ochronne. Szczepienia przeciw grypie są zalecane i wykonywane przez cały sezon jesienno-zimowy. Optymalny czas szczepienia przeciw grypie powinien mieć miejsce przed rozpoczęciem okresu zwiększonej zachorowalności na grypę, tzw. szczytu sezonu, który w Polsce przypada na pierwszy kwartał roku - od stycznia do marca. Kluczowy jest nie tyle moment zaszczepienia, ale proces wykształcania odporności, który może trwać od 2-3 tygodni" - zaleca sanepid.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock