Porywisty wiatr i ulewne deszcze w całym kraju. Wieczorem w miejscowości Bieńki na Mazowszu wichura przewróciła drzewo na przejeżdżający samochód osobowy. Jego kierowca zginął, a dwoje pasażerów - w tym dziecko - jest rannych.
W przewrócone drzewo uderzył jeszcze jeden pojazd. - Na szczęście jego pasażerom nic się nie stało - zaznacza rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Meteorolodzy ostrzegają przed porywistym wiatrem na północy i południu kraju. W rejonie nadmorskim, a także wysoko w górach porywy wiatru mogą sięgać 130-140 kilometrów na godzinę. Na pozostałym obszarze kraju również będzie dość silnie wiało. Według meteorologów wichura może uszkodzić dachy, łamać gałęzie i wyrywać drzewa, a także zrywać linie wysokiego napięcia.
Do tej pory z powodu wichury strażacy najczęściej interweniowali w Kujawsko-Pomorskiem. W sobotę byli wzywani tam ponad sto razy - najczęściej w okolicach Golubia-Dobrzynia. Usuwali powalone drzewa i zapezpieczali zniszczone linie energetyczne.
We wsi Krąpiewo koło Bydgoszczy powalone drzewo upadło na budynek i poważnie go uszkodziło, ale nikomu na szczęście nic się nie stało. Połamane konary zniszczyły także samochód w Michalinie koło Nakła. Z powodu leżących na jezdni konarów i całych drzew utrudniony był ruch na wielu drogach regionu, szczególnie na szlakach o mniejszym znaczeniu. Wielokrotnie w ciągu dnia interweniowały także ekipy techniczne energetyki, naprawiające pozrywane przez wiatr linie przesyłowe.
Na Podlasiu 15 tys. gospodarstw bez prądu Wichura pozbawiła też prądu 15 tysięcy gospodarstw na Podlasiu. Najgorsza sytuacja jest w okolicach Czyżewa, Wysokiego mazowieckiego, Ciechanowca, a także Puńska. Ekipy pogotowia energetycznego oraz firmy zewnętrzne nie będą do rana wyjeżdżać do awarii, ponieważ jest to niebezpieczne dla ich pracowników.
Według piątkowego, wieczornego komunikatu Biura Prognoz Meteorologicznych w Białymstoku, silny i porywisty wiatr utrzyma się na terenie północno-wschodniej Polski do południa w niedzielę i w porywach będzie osiągał nawet 95 km/h.
Wietrznie też w Łodzi Burze szaleją także w łódzkiem. W samej Łodzi do godz. 22.00 strażacy interweniowali już 45 razy. Najwięcej problemów jest powalonymi drzewami, z których część uszkodziła samochody, blokuje ulice lub pozrywała linie energetyczne. W niektórych domach brakuje prądu.
W całym województwie strażacy interweniowali już ponad 70 razy, a co chwila docierają do nich kolejne zgłoszenia.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Tomasz Rejman (Gdynia)