W czwartek rano odbyła się narada sztabu kryzysowego z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego oraz m.in. ministrów spraw wewnętrznych i administracji, obrony oraz spraw zagranicznych. Po południu prezydent spotka się w Brukseli z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem - przekazała Kancelaria Prezydenta. Jak mówił na konferencji prasowej po spotkaniu wiceszef MSZ Marcin Przydacz, "świat zachodni wspólnie z regionem Europy Środkowej i Wschodniej" powinny "wysyłać odpowiednie sygnały do Mińska i Moskwy", by uniknąć dalszej eskalacji napięcia.
To kolejna narada ws. sytuacji na granicy. W ubiegłotygodniowym spotkaniu udział wzięli - oprócz prezydenta i premiera - również szefowie resortów, służb oraz Sił Zbrojnych.
"Sytuacja na naszej wschodniej granicy zmienia się dynamicznie, dlatego stale ją monitorujemy i koordynujemy działania wszystkich polskich służb. Służą temu m.in. spotkania rządu z prezydentem Andrzejem Dudą w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Kolejny briefing właśnie trwa. Dbamy o bezpieczeństwo Polaków!" - napisał po godzinie 10 na Facebooku premier Morawiecki.
Przydacz: chcemy utrzymać solidarność Zachodu w sprawie kryzysu migracyjnego
Na konferencji po naradzie wiceszef MSZ Marcin Przydacz mówił o ostatniej aktywności dyplomatycznej szefa rządu. Przypominał, że w środę Morawiecki odwiedził Paryż, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także Lublanę, gdzie rozmawiał z szefem słoweńskiego rządu Janezem Janszą. W poprzednich dniach premier spotkał się z przywódcami: Litwy, Łotwy, Estonii, a także premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (w jej skład poza Polską wchodzą Węgry, Czechy i Słowacja) oraz z premierem Chorwacji.
Z kolei w czwartek - przypominał Przydacz - premier złoży wizytę w Berlinie, gdzie zaplanowano jego spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz z Olafem Scholzem, który jest kandydatem na nowego kanclerza tego kraju. W piątek Morawiecki uda się do Londynu.
Wiceminister spraw zagranicznych wskazywał również, że po spotkaniu w BBN-ie prezydent udał się do Brukseli, gdzie będzie rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. O godz. 14.15 Duda i Stoltenberg spotkają się z mediami.
- To wszystko w kontekście nie tylko samych wydarzeń na granicy i agresywnej operacji hybrydowej, jakiej poddawane są granice UE ze strony wschodniej, ze strony Mińska przy przyzwoleniu Rosji, ale również w kontekście pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa w regionie - powiedział Przydacz, zwracając uwagę na obserwowane ruchy wojsk rosyjskich wokół Ukrainy. - Widzimy, co się dzieje na rynku gazu. Idzie zima, mamy świadomość, że Rosja może wykorzystywać tę sytuację do rozgrywania swojej polityki - dodał. Przydacz mówił także o wzmożonej aktywności dezinformacyjnej dotyczącej kryzysu migracyjnego. - To wszystko wymaga naszej pogłębionej analizy. Temu także dzisiaj służyło to spotkanie koordynacyjne w BBN-ie - dodał. Zdaniem wiceszefa MSZ sytuacja ta wymaga pobudzenia aktywności Zachodu, czy - na tym etapie - utrzymania solidarności i jedności, które udało się wypracować przez ostatnie tygodnie. - Chodzi o to, żeby w kontekście tych zagrożeń świat zachodni wspólnie z regionem Europy Środkowej i Wschodniej wysyłał odpowiednie sygnały i do Mińska, i do Moskwy, aby do jakichkolwiek dalszych działań eskalacyjnych nie dochodziło. Tę misję będziemy kontynuować przez najbliższe dni - podkreślił Przydacz.
Kryzys na granicy z Białorusią
Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys od czasu, gdy wiosną gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który potrwa do 2 grudnia. Wstępu na te tereny nie mają między innymi dziennikarze. Na mocy specustawy do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią ma stanąć na Podlasiu stalowy płot - zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/Kancelaria premiera