Zarząd Platformy Obywatelskiej zdecydował, że kandydatem na wicemarszałka Sejmu będzie Cezary Grabarczyk. Wiadomo także, że kandydatem na szefa klubu będzie jego dotychczasowy wiceprzewodniczący, Rafał Grupiński. Kandydatem na marszałka Senatu jest Bogdan Borusewicz. Natomiast kandydatem na szefa senackiego klubu PO jest Marek Rokicki.
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej, to Donald Tusk miał zapowiedzieć na posiedzeniu zarządu PO, że chce rekomendować Grupińskiego na funkcję szefa klubu.
- Nazwisko Grupińskiego (polityka bliskiego Grzegorzowi Schetynie -red.), to było bardzo miłe zaskoczenie. Nie było braw, ale tylko dlatego, że to nie było lądowanie bez kół - powiedział jeden z członków zarządu PO, uważany za zwolennika grupy Schetyny.
Z kolei jeden z polityków uważanych za członka "spółdzielni" Grabarczyka przyznał w rozmowie z PAP, że "mało kto spodziewał się takiej wspaniałomyślności z strony premiera, bo Grupiński to przecież żelazny stronnik Schetyny, można powiedzieć, takie plecy Grzegorza".
W dodatku jeden z szefów regionów PO ocenił, że "wybór Grupińskiego oznacza, że Tusk nie chce politycznej śmierci Schetyny".
Jak informuje PAP, podczas zarządu nie było protestów wobec kandydatur Grupińskiego i Grabarczyka.
Według rozmówców PAP, zaproponowanie stanowisk obu politykom pokazuje, że Tusk szuka równowagi między frakcjami w PO.
- Wybór Tuska pokazuje, że premier chce wzmacniać obie frakcje w PO, to takie nowe otwarcie - każdemu coś dać - mówił inny z członków zarządu PO.
Nie potwierdzał, nie zaprzeczał
Dziś po południu Grabarczyk w rozmowie z dziennikarzami nie potwierdzał, ani nie zaprzeczał, że zostanie wicemarszałkiem. Jak mówił, ostateczne decyzje w sprawie obsady tego stanowiska zapadną dopiero we wtorek.
Przekonywał, że najważniejsze jest, aby osiągnąć porozumienie wewnątrz klubu. Dopytywany, czy są różnice zdań w klubie, odparł: "w tej chwili prowadzone są rozmowy, w różnych formatach - jutro nastąpią konkluzje".
Na pytanie, czy rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem o swojej przyszłości, Grabarczyk odparł jedynie: - Prowadziłem różne rozmowy z panem premierem.
Nie odpowiedział, czy w Ministerstwie Infrastruktury zastąpi go Grzegorz Schetyna. Stwierdził jedynie, że jest to resort, który wymaga "takich zdolność koncyliacji, które mają liczni kandydaci".
Pytany, czy czuje się "przegrany", bo nie pozostanie ministrem, Grabarczyk zaznaczył, że on sam zapowiedział tuż po wyborach, iż nie będzie kontynuował misji w rządzie.
- Grabarczyk został "przeczołgany" w tej kampanii, ale "Polska w budowie" - za którą to on przede wszystkim odpowiadał - wygrała nam wybory - powiedział jeden z szefów regionów PO, który potwierdził, że Grabarczyk ma zostać wicemarszałkiem.
Inny polityk z kierownictwa partii podkreślał, że Grabarczyk gwarantuje bezkolizyjną współpracę z Ewą Kopacz, która z ramienia PO kandyduje na marszałka Sejmu.
Z kolei prominentny polityk PO z tzw. spółdzielni Grabarczyka przekonywał, że fotel wicemarszałka Sejmu dla Grabarczyka to konsekwencja "lojalności wobec Donalda Tuska", jaką - jego zdaniem - okazał sam Grabarczyk, ale też związani z nim politycy.
Wicemarszałek Sejmu mijającej kadencji Stefan Niesiołowski powiedział, że nie rozmawiał do tej pory z premierem o kształcie przyszłego prezydium Sejmu. Ocenił jednocześnie, że Grabarczyk byłby bardzo dobrym wicemarszałkiem.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24