Prędzej czy później Jan Rokita wróci do polityki. Ale dopóki Nelly jest posłanką PiS-u, to zaangażowanie się Jana Rokity w czynną działalność w PO byłoby wysłaniem sygnału schizofrenicznego - powiedział w RMF FM Jarosław Gowin z PO.
Jarosław Gowin, jeszcze senator, a w nowym Sejmie poseł PO, jest przekonany, że wcześniej czy później Jan Rokita wróci do polityki. - Myślę, że raczej później niż wcześniej. Powiem całkiem otwarcie: dopóki Nelly Rokita jest posłanką PiS-u, to zaangażowanie się Jana Rokity w czynną działalność w obrębie Platformy Obywatelskiej byłoby wysłaniem sygnału trochę schizofrenicznego - powiedział Gowin. Nie może sobie wyobrazić takiego scenariusza, że Jan Rokita siedzi w ławach rządowych, a Nelly Rokita w ławach opozycyjnych. - To byłoby dziwaczne - dodał. Jego zdaniem, Nelly Rokita wyrugowała z polityki swego wybitnego męża. - Wszyscy i ja, i Donald Tusk, i dziennikarze powinni uszanować złożoność sytuacji rodzinnej Jana Rokity - zaznaczył Gowin.
Tusk premierem, Pawlak wicepremierem Zdaniem Jarosława Gowina to byłaby znakomita obsada. - Uważam, że w rządzie powinni być liderzy obu partii i to na najbardziej eksponowanych stanowiskach, natomiast cała reszta podporządkowana jest ustaleniom programowym. Najpierw będzie program rządu, potem pod ten program dobierzemy ludzi - tłumaczył polityk PO.
Nie chciał powiedzieć, kto może otrzymać pozostałe stanowiska w gabinecie Donalda Tuska. Na pytanie, czy Sikorski zostanie szefem MSZ-u, a Schetyna ministrem spraw wewnętrznych, odpowiedział: To nie jest przesądzone, aczkolwiek w przypadku szefa MSZ-u tutaj głos rozstrzygający będzie miał profesor Bartoszewski. W ten sposób umówił się z nim Donald Tusk, że to profesor Bartoszewski wskaże ministra spraw zagranicznych. Przypuszczam, że wybór padnie właśnie na Radka Sikorskiego - powiedział Gowin.
W mediach krążą także pogłoski, że nowym ministrem edukacji mógłby zostać właśnie Jarosław Gowin. Jednak polityk PO stwierdził, że to tylko medialne spekulacje.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24