"Wariant upadłości to jest czwarte i piąte powstanie śląskie naraz"

Polska Grupa Górnicza wysyła coraz bardziej dramatyczne sygnały na temat swojej sytuacji
Minister Sasin na Śląsku
Źródło: TVN24

Minister Jacek Sasin miał mówić na Śląsku o zamknięciu kopalni - do takiego dokumentu dotarli dziennikarze. Skończyło się jedynie na zapowiedziach opracowania planu naprawczego. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Miał być przełom - dla wielu bolesny - a o jego szczegółach mówiło się przed szychtą. - To się obiło o uszy, że kopalnia Pokój, kopalnia Bielszowice, kopalnia Halemba wraz z Wujkiem ma iść do likwidacji – mówi pan Dawid, górnik z kopalni węgla kamiennego Bielszowice.

Po szychcie te obawy wcale nie ustawały. - Ostre cięcie, czyli zamknijmy trzy, cztery kopalnie, zwolnijmy 10 tysięcy ludzi. Jest mowa o odprawach po 100 tysięcy, jest mowa o urlopach górniczych, ale w wersji papierowej tego nikt nie widział – zwracał uwagę Roland Zagórski ze Związku Zawodowego Górników kopalni Wujek.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Polska Grupa Górnicza wysyła coraz bardziej dramatyczne sygnały na temat swojej sytuacji
Polska Grupa Górnicza wysyła coraz bardziej dramatyczne sygnały na temat swojej sytuacji
Źródło: TVN24

Spotkanie Jacka Sasina z górnikami

Była nadzieja, że na spotkaniu ministra aktywów państwowych Jacka Sasina z górnikami wersję papierową ktoś pokaże - tak jak uczynił minister dzień wcześniej rozmawiając z dziennikarzami. Na to związki reagowały jednoznacznie. - Wariant upadłości to jest czwarte i piąte powstanie śląskie naraz – stwierdził Dominik Kolorz ze śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".

Spotkanie trwało kilka godzin, a jego efekty były dalekie od konkretów. - W trakcie spotkania ustaliliśmy, że zostanie powołany w ciągu najbliższych dni wspólny zespół, który będzie pracował nad wspólnym programem naprawczym – mówił Jacek Sasin.

Polska Grupa Górnicza wysyła coraz bardziej dramatyczne sygnały, że sytuacja jest zła, kopalnie nierentowne, na pensje zabraknie pieniędzy. Ministerstwo Aktywów Państwowych opracowuje plan restrukturyzacji, a takie plany dla branży nigdy nie są miłe. Jacek Sasin przedstawił go grupie dziennikarzy. - Pierwotny plan ratowania Polskiej Grypy Górniczej i reformy górnictwa zakładał usunięcie dwóch kopalń węgla kamiennego, to znaczy kopalni Ruda i Wujek, które najgorzej rokowały. Dodatkowo był zaprezentowany program osłonowy, który miał zapewnić, że górnicy dostaną sowite odprawy – informuje redaktor naczelny serwisu biznesalert.pl Wojciech Jakóbik.

Na spotkaniu z górnikami jednak planu nie przedstawiono. Rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Manys przekazuje, że "dokument zanim został przedstawiony górnikom, spotkał się z ostrą reakcją i kontestacją ze strony związków zawodowych". – Informacje podawane przez media, jakoby rząd pracował nad jakimś projektem wygaszenia górnictwa do roku 2036, są informacje całkowicie nieprawdziwe – dodaje Jacek Sasin.

- Pan premier Sasin i przedstawiciele ministerstwa twierdzą, że to wszystko fake newsy, że to wszystko, o czym wiedzieliśmy, to nieprawda – mówi Dominik Kolorz. Ale Wojciech Jakóbik podejrzewa, że "informacje przekazane mediom na temat planu naprawczego były balonem próbnym albo elementem gry ze związkami zawodowymi". - Potem okazało się, że minister nie przedstawił tego planu związkowcom, uznając, że reakcja związkowców na przecieki medialne na ten temat jest na tyle sroga, że nie ma o czym rozmawiać i trzeba stworzyć nowy program – dodaje.

sasin
Sasin o sytuacji w PGG: wyniki pracy wspólnego zespołu pod koniec września
Źródło: TVN24

"Górników traktowano przez wiele lat przedmiotowo"

Restrukturyzacja sektora węglowego jednak musi się wydarzyć, ale to trudne, jeśli przez lata wysyłało się komunikaty podobne do tych, które wysyłał prezydent Andrzej Duda: - Sprawą żelazną będzie dla mnie szacunek dla ludzi ciężkiej pracy, w tym dla ludzi polskiego górnictwa.

Z kolei prezes PiS deklarował, że "nie możemy zniszczyć czegoś, co nam daje niezależność energetyczną, co jest także podstawą życia bardzo wielu rodzin". – Polskie górnictwo to przede wszystkim bezpieczeństwo energetyczne – wtórował premier Mateusz Morawiecki.

Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka, twierdzi że "górników traktowano przez wiele lat przedmiotowo". - Traktowano ich jako mięso armatnie, które pozwala na wygrywanie wyborów – dodaje. Nowy plan ma być wypracowany w ciągu dwóch miesięcy. Do tego czasu pieniądze na nierentowne kopalnie pewnie się znajdą - tak jak znajdują się na wszystkie inne nieudane przedsięwzięcia wicepremiera Jacka Sasina.

Czytaj także: