Będzie wiele prób obstrukcji, bo ten rząd tak przyzwyczaił się do stołków, tak przyzwyczaił się do tej bezkarności i złodziejstwa - mówił w "Faktach po Faktach" Paweł Zalewski (Polska 2050-Trzecia Droga), pytany o to, jak według niego będzie wyglądał proces przekazania władzy przez PiS. - Im szybciej, tym lepiej - odpowiedziała na to samo pytanie Katarzyna Kotula (Nowa Lewica).
W poniedziałek 11 grudnia o godzinie 15. w Sejmie ma dojść do głosowania nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego, a już pięć godzin później na premiera może zostać wybrany Donald Tusk - wynika z harmonogramu poniedziałkowych obrad Sejmu - opublikowanego we wtorek wieczorem.
Czytaj więcej: Kiedy głosowanie nad rządem Morawieckiego, kiedy w sprawie rządu Tuska? Jest plan obrad Sejmu na 11 i 12 grudnia
Kotula: powołano ministrów w tym hipotetycznym rządzie, ale ci ministrowie nic nie robią
Posłanka Nowej Lewicy Katarzyna Kotula została w "Faktach po Faktach" zapytana o to, jak według niej będzie wyglądać proces przekazania władzy przez PiS. - Im szybciej, tym lepiej - odparła. - Ja ostatnie kilka dni spędziłam współpracując ze stroną społeczną, dzisiaj także rozmawiając z koalicjantami. Rozmawialiśmy także o tym tutaj przed wejściem do programu, że pilnie trzeba wydłużyć orzeczenia dla osób z niepełnosprawnościami, które za chwilę się kończą - kontynuowała.
- Dzisiaj PiS postawił nas w sytuacji, w której my musimy gasić pożary, które Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica nam zostawiły i proszę zwrócić uwagę na fakt, że powołano nowych ministrów w tym hipotetycznym rządzie Mateusza Morawieckiego, ale ci ministrowie nic nie robią - stwierdziła posłanka Nowej Lewicy.
- Ja oczekiwałam, że nowa - tymczasowa minister polityki społecznej i rodziny, wyjdzie i zajmie się chociażby właśnie tym problemem - to znaczy przedłużeniem orzeczeń. To jest na cito, to jest na już. Nie słyszałam komentarza pani minister do ustawy o asystencji, która nagle spłynęła z Kancelarii Prezydenta po 700 dniach - kontynuowała. - Mijają prawie dwa tygodnie, jesteśmy na półmetku działań tego rządu i ja nie jestem w stanie dzisiaj wymienić żadnego z działań tej konkretnej pani - dodała.
Zalewski: będzie wiele prób obstrukcji
Paweł Zalewski (Polska 2050-Trzecia Droga) został zapytany, czy spodziewa się jakiejś próby obstrukcji procesu przekazania władzy. - To było widać na samym początku, kiedy ministrowie usiłowali przemawiać w nieskończoność, każdy zabierał głos po 15 minut. To jednak nie zostało dozwolone, bo demokracja to nie jest anarchia. Więc oczywiście, że będzie wiele prób obstrukcji, bo ten rząd tak przyzwyczaił się do stołków, tak przyzwyczaił się do tej bezkarności i złodziejstwa - mówił.
- Te trzy komisje (śledcze - red.) w moim przekonaniu szybko wykażą, że te słowa nie są słowami pustymi, że tam rzeczywiście dochodziło do bardzo poważnych nadużyć prawa, tak to nazwijmy. A więc będą robić wszystko, żeby jednak od tych stołków się nie odspawać- dodał.
- Cokolwiek by nie mówić, nie chcą odejść, ale wiedzą, że muszą i przygotowują się do tego i już tak naprawdę mentalnie mentalnie odchodzą - stwierdził.
Kotula: to jest mądrość przyszłej koalicji rządzącej
Komisje energii, klimatu i aktywów oraz finansów publicznych przyjęły po pierwszym czytaniu zgłoszony przez posłów Polski 2050-TD i KO projekt, zakładający przedłużenie do połowy 2024 r. zamrożenia cen energii dla określonych grup odbiorców. Projekt nie zawiera już przepisów dotyczących farm wiatrowych oraz przywrócenia obliga giełdowego na sprzedaż energii elektrycznej. Zapisy te zostały usunięte z projektu autopoprawką, którą autorzy przedłożyli przed pierwszym czytaniem na posiedzeniu plenarnym.
Czytaj więcej: Zamrożenie cen energii. Wsparcie ma zostać rozszerzone
Do sprawy odniosła się posłanka Katarzyna Kotula. - Cieszę się, że ten projekt został projektem, który zajmuje się tym, co ludzi najbardziej interesuje, czyli zamrożeniem cen energii. Cieszę się i to jest mądrość przyszłej koalicji rządzącej, która zdecydowała się, żeby przyznać się do błędu, żeby powiedzieć, że tą ustawę trzeba zmienić, że trzeba wycofać z niej wszystkie te zapisy, które mogą być, nie muszą, ale mogą być na przykład kontrowersyjne - skomentował.
- Dzisiaj mówimy o tym, co dla Polaków jest najważniejsze i mam nadzieję, że tak będzie wyglądała ta praca przyszłej koalicji rządowej, że będziemy się zajmować tym, co jest dla Polaków najważniejsze i będziemy w pierwszej kolejności wprowadzać te zmiany, które są dla nich priorytetowe i które mają ułatwić im życie, mają ich wspomóc, mają im pomóc w każdym zakresie - dodała.
Zalewski: PiS w swojej ustawie budżetowej nie przewidział mechanizmu mrożenia cen energii
Głos w kwestie projektu zamrożenia cen energii zabrał także Paweł Zalewski. - PiS w ustawie budżetowej, którą przesłał do Sejmu, nie przewidział żadnego mechanizmu mrożenia cen energii. Tak naprawdę zakładał, że jak przegra władzę, to te ceny eksplodują i dzisiaj rzeczywiście PiS zachowuje się skrajnie nieodpowiedzialnie - komentował.
Dodał, że złożony przez KO i Polskę 2050 "projekt, który przeszedł do komisji, który dotyczy zamrożenia cen energii, ale również znajduje bardzo racjonalne i rozsądne finansowanie tego". - Szukamy tych pieniędzy w całkowicie ponadnormatywnych, nieusprawiedliwionych sytuacją na rynku, a wynikających z destabilizacji rynku, zyskach Orlenu. Co robi dzisiaj PiS w komisji? Głosuje przeciwko mechanizmom mrożącym ceny energii. To jest absolutnie niebywałe - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24