Po wielogodzinnej walce z ogniem opanowali pożar magazynu używanej odzieży w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie). Policja nie wyklucza, że hala została podpalona - właściciel firmy "Wtórpol" miał już kłopoty z przestępcami, którzy spalili mu towar i podłożyli bombę pod samochód.
Pożar magazynu czyściwa z używanej odzieży (materiału używanego w zakładach przemysłowych do wycierania znacznych zabrudzeń smarami, olejami, farbami itp), wybuchł w nocy z czwartku na piątek. Gasiło go 13 zastępów straży pożarnej.
- Paliły się sprasowane, 20-tonowe bele czyściwa. Ażeby ogień ponownie się nie rozprzestrzenił, strażacy wywożą bele na zewnątrz i polewają je wodą. Konstrukcja hali została przez ogień zniszczona - poinformował kpt. Robert Siewiorek, oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
Wypadek czy podpalenie?
Wstępne ustalenia strażaków wskazują, że ogień wybuchł na zewnątrz hali, a następnie przedostał się do wnętrza. W nocy nad Świętokrzyskiem przeszła burza z piorunami. Śledztwo w sprawie pożaru podjęła policja. Niewykluczone, że pożar wybuchł na skutek podpalenia.
Sąd Rejonowy w Skarżysku-Kamiennej skazał w maju tego roku 29-letniego Mariusza K. na pięć lat więzienia za podłożenie bomby pod autem właściciela firmy "Wtórpol" oraz za atak na dom dwojga pracowników tego zakładu. To nie koniec kłopotów właściciela zakładu.
Od kwietnia zeszłego roku w skarżyskim sądzie toczy się proces trzech oskarżonych o spowodowanie czterech pożarów, w tym we "Wtórpolu". W ich wyniku spłonęły m.in. cztery ciężarówki wypełnione odzieżą używaną.
"Wtórpol" zatrudnia kilkaset osób, głównie niepełnosprawnych. Po tym jak w styczniu 2007 r. wybuchła bomba pod autem właściciela firmy na kilka dni zawiesił on pracę zakładu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Pożar hali z używaną odzieżą TVN24