Minister chciał odwołania prezesów sądów. W Gdańsku powiedzieli "nie", w Szczecinie się zgodzili

AdobeStock_611102726
Rozmowa z Waldemarem Żurkiem
Źródło: TVN24
Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku wyraziło negatywną opinię w kwestii wniosku ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka dotyczącego odwołania prezesów tamtejszych sądów. Decyzje podjęto stosunkiem głosów 10 do jednego. Do sprawy w rozmowie z reporterką TVN24 odniósł się minister. Powiedział, że "ma przygotowaną odpowiedź". Poinformował też, że pozytywną opinię w sprawie jego wniosku wydali sędziowie ze Szczecina.

Nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek już na samym początku pracy w resorcie poinformował o efektach swoich działań w pierwszym tygodniu działalności. Przekazał, że zdecydował o odwołaniu 46 prezesów i wiceprezesów sądów w całej Polsce i odwołaniu dziewięciu osób z delegacji w samym resorcie sprawiedliwości.

W opinii Żurka "system został zabetonowany", a on "z wieloma rozwiązaniami prawnymi się nie zgadza, ale musi dochować zagadnień proceduralnych", dlatego - jak podkreślił - do odwołania prezesów i wiceprezesów jeszcze formalnie nie doszło. - Ja zawieszam ich dzisiaj w czynnościach, więc to słowo - jak powiedziałem: "odwołałem" - jest na wyrost, dlatego że tam jest taka procedura, że sprawa trafia do kolegium sądu, które ma wydawać opinię i jeżeli ta opinia jest negatywna, to jest na tej drodze jeszcze Krajowa Rada Sądownictwa - tłumaczył.

Zapowiedział następnie, że miejsce każdej zawieszonej osoby zajmie "odpowiedni stażem sędzia w danym sądzie, więc sądy nie zostają niezarządzane". Jak zaznaczył, jego decyzje nie miały wpływu na niezawisłość sędziowską, bo omawiani sędziowie w "niewielkim stopniu orzekali" ze względu na prace administracyjne. - Teraz na pewno wrócą na salę, jak ten proces odwołania się skończy, i będą mogli zdecydowanie więcej orzekać - stwierdził.

Opinia Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku

Sędziami, którzy mieli zostać odwołani ze swoich funkcji byli między innymi sędziowie gdańskich sądów - Przemysław Jasinkiewicz i Tomasz Jabłoński. We wtorek (5 sierpnia) Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku negatywnie zaopiniowało wniosek ministra. Informację potwierdził tvn24.pl rzecznik prasowy do spraw cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku sędzia Łukasz Zioła.

Siedziba Sądu Okręgowego w Gdańsku
Siedziba Sądu Okręgowego w Gdańsku
Źródło: Shutterstock

"We wtorek (5 sierpnia) Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku wyraziło negatywną opinię w przedmiocie zamiaru odwołania sędziego Przemysława Jasinkiewicza z funkcji Wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku w toku kadencji po rozważeniu ponownego pisma Ministra Sprawiedliwości z dnia 30 lipca 2025 roku o zamiarze odwołania sędziego z pełnionej funkcji, zawierającego tożsame zarzuty jak we wcześniejszym piśmie z dnia 23 maja 2025 roku" - poinformował sędzia Zioła.

Głosowanie nad wydaniem opinii było tajne. "Stosunkiem głosów 10 do jednego podjęto negatywną opinię. Przy wydaniu negatywnej opinii uwzględniono m.in. stanowisko Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2025 roku, które udzieliło poparcia SSO Przemysławowi Jasinkiewiczowi i wyraziło sprzeciw wobec zamiaru jego odwołania z funkcji Wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku" - dodał sędzia Łukasz Zioła.

Takim stosunkiem głosów zakończyło się głosowanie nad odwołaniem sędziego Tomasza Jabłońskiego z funkcji prezesa Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsk.

"Głosowanie nad wydaniem opinii negatywnej lub pozytywnej było tajne. Stosunkiem głosów 10 do jednego podjęto negatywną opinię. Przy wydaniu negatywnej opinii uwzględniono m.in. stanowisko Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsku z dnia 3 października 2024 roku, które udzieliło poparcia SSR Tomaszowi Jabłońskiemu i wyraziło sprzeciw wobec zamiaru jego odwołania z funkcji Prezesa Sądu Rejonowego Gdańsk - Południe w Gdańsku" - podkreślił rzecznik w przesłanej nam informacji.

Minister sprawiedliwości o opinii gdańskiego sądu

Do decyzji Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Gozdawą-Litwińską odniósł się minister sprawiedliwości.

- Spodziewałem się tego. (...) Mam na to przygotowaną odpowiedź, (...) mam na to pomysł uzasadniony prawnie i nie będę się bał podejmować tych decyzji, nawet jeśli są trudne - stwierdził Waldemar Żurek.

Dodał, że "na 12 prezesów sądów rejonowych, którzy tworzą kolegium - dziewięciu zostało powołanych przez ministra Ziobrę".

- Kiedyś kolegium w ustawie o ustroju sądów to był organ samorządu sędziowskiego wybierany przez sędziów. Za czasów ministra Ziobry stał się zborem prezesów sądów rejonowych powołanych przez ministra. To sprzeczne z tą zasadą, że sądy są odrębną, niezależną władzą konstytucyjną. Minister obsadzał prezesa sądu okręgowego i kolegium, które było organem, który miał współpracować z prezesem, ale który miał być niezależny i składać się z sędziów. Nagle zaczął się składać z nominatów ministra - skomentował Żurek.

Minister przekazał też, że jego stanowisko na temat odwołania prezesów "podzieliło" Kolegium Sądu Okręgowego w Szczecinie. Informację tę Katarzyna Gozdawa-Litwińska potwierdziła w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Jako pierwszy o decyzji Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku poinformował Onet.

Czytaj także: