Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Z relacji straży miejskiej wynika, że pięcioro młodych turystów z Rumunii bawiło się przy drinkach w jednym z lokali na Starym Mieście. Jeden z nich nagle źle się poczuł.
"19-latek wyszedł przed bar, zaczerpnąć powietrza, ale tam upadł i stracił przytomność. Przestraszeni koledzy zauważyli w pobliżu błyskające światła radiowozu i pobiegli po pomoc" - opisują funkcjonariusze w komunikacie.
Na pomoc mężczyźnie ruszył patrol, który podejmował interwencję związaną z nielegalnym parkowaniem. Była w nim strażniczka z uprawnieniami ratowniczymi. "Funkcjonariuszka błyskawicznie rozpoznała przyczynę zapaści turysty - zatrucie" - podaje straż miejska.
Z rozmowy z jego kolegami wynikało, że nastolatek "pomieszał alkohol z dopalaczami".
Młody mężczyzna trafił do szpitala
Funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę pogotowia. W międzyczasie udało im się ocucić 19-latka, prowokując wymioty. Jak wyjaśniają, miało to pomóc jego organizmowi choć trochę oczyścić się z toksycznych substancji.
"Dalsze czynności ratunkowe prowadzili już w drodze do szpitala, członkowie zespołu karetki. Zdenerwowanym kolegom zatrutego przekazano, gdzie dowiadywać się o dalsze losy kolegi" - opisuje straż miejska.
Autorka/Autor: kk/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska m.st. Warszawy