Mam nadzieję, że ta sprawa będzie papierkiem lakmusowym, który pokaże jak daleko państwo polskie pozwala mediom na manipulację - tak o pozwie Rzecznik Praw Dziecka Ewy Sowińskiej przeciw "Dziennikowi" mówił jej adwokat, Roman Giertych.
W "Magazynie 24 godziny" były wicepremier wystąpił w swojej nowej roli - już nie polityka, ale adwokata. - Przed sądem będę reprezentował urząd, bo atak był na Rzecznika Praw Dziecka, a nie na osobę fizyczną - wyjaśnił Giertych.
Chodzi o artykuł w "Dzienniku" z 25 marca br., w którym Ewie Sowińskiej przypisano chęć wprowadzenia zakazu seksu przed ukończeniem 18 lat. Gazeta cytowała wystąpienia RPD na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim z 10 marca. Jednak portal tvn24.pl wykazał, że "Dziennik" wypowiedź Sowińskiej przytoczył bardzo nieprecyzyjnie. Okazało się, że Sowińska wcale nie wystąpiła z pomysłem zakazu seksu z osobą poniżej 18. roku życia, a jedynie mówiła o ochronie małoletnich przed pornografią. CZYTAJ WIĘCEJ
- O całej sprawie dowiedziałem się z portalu tvn24.pl - przyznał Roman Giertych. Mecenas potwierdził, że Sowińskiej chodziło o karalność pornografii z udziałem nieletnich pomiędzy 15 a 18 lat rokiem życia. Były szef LPR tłumaczył, że Rzecznik nie miała na myśli zakazu współżycia przed 18 rokiem życia. - Tym bardziej, że w szczególnych przypadkach prawo zezwala na zawieranie małżeństw już od 16 roku życia - dodał.
Jakiego zadośćuczynienia zażąda? Według Romana Giertycha, "przy tego typu naruszeniu należy myśleć o kwocie przynajmniej miliona zł na cel społeczny". - Ale decyzji jeszcze nie ma - dodał.
"Dziennik": Nie ufamy wykładni Sowińskiej
Tymczasem Cezary Michalski z „Dziennika” stwierdził, że dopiero po publikacji tego artykułu wyjaśniono o co chodziło rzecznik. Według dziennikarza, Sowińska powiedziała wyraźnie w swoim wykładzie, że "chodzi jej o dodatkową penalizację jawnych zachowań seksualnych szkodliwych dla młodych ludzi między 15 a 18 rokiem życia". - My nie ufamy wykładni pani Sowińskiej co jest a co nie jest szkodliwe w zachowaniach seksualnych. Jej pojęcie szkodliwości seksu jest bardzo szerokie - ocenił Michalski. - Czekamy na pozew - dodał.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24