Nawet jedno odejście dobrego fachowca jest ciosem w armię, bo dobrze jednak tych ludzi trzymać, żeby wykorzystać potencjał dla bezpieczeństwa Polski - mówił w Radiu Zet były dowódca GROM, generał Roman Polko. - Mam sygnały z jednostki komandosów, że odchodzą podoficerowie z ogromnym doświadczeniem. Są sfrustrowani, bo bardziej doceniani są żandarmi, "którzy pomagają szefowi MON przejść na drugą stronę ulicy" - dodał.
Pytany, ilu żołnierzy odchodzi z GROM-u, odpowiedział, że "nie wie, ile dokładnie" osób w ostatnim czasie zadecydowało o opuścić tę jednostkę. Ale - jak dodał - "z pewnością nawet jedno odejście dobrego fachowca jest ciosem w armię, bo dobrze jednak tych ludzi trzymać po to, żeby ten potencjał wykorzystać dla bezpieczeństwa naszego kraju".
Ocenił, że jeśli doniesienia "Polityki" o odejściu 74 żołnierzy z GROM są prawdziwe, byłby to "potężny uszczerbek" dla tej jednostki. - Jeżeli tego typu sytuacja rzeczywiście ma miejsce, a tu jest duży znak zapytania, to trzeba się zastanowić, jakie są motywacje tych ludzi, z jakich stanowisk odchodzą, i co zrobić, żeby skłonić ich do dalszego funkcjonowania chociażby w tej jednostce - powiedział.
Pytany, czy ma sygnały o tym, że żołnierze odchodzą z powodu niezadowolenia z tego, co dzieje się w armii, powiedział: - Takie sygnały to ja mam z jednostki komandosów, a nie z GROM-u, że odchodzą przede wszystkim podoficerowie z ogromnym doświadczeniem z Iraku, z Afganistanu. A to, co powoduje ich pewne sfrustrowanie to fakt, że bardziej doceniani są żandarmi, którzy pozwalają ministrowi obrony narodowej bezpiecznie przejść na drugą stronę ulicy, od ulicy Klonowej w stronę Belwederu, niż ich misje z narażeniem życia i zdrowia.
"Nie mają czasu podlizywać się ministrowi"
Jego zdaniem, dopieszczanie Żandarmerii Wojskowej wynika z braku dystansu i myślenia tylko z perspektywy stolicy.
- Myślę, że warto popatrzeć na tych ludzi, którzy są w terenie, którzy wykonują zadania poza granicami kraju, i którzy nie mają czasu, żeby podlizywać się ministrowi - mówił. - Tacy ludzie nie będą używali pięknych, wspaniałych słów po to, żeby przedstawić jakąś swoją wizję, tylko będą mówili prostym, ostrym językiem, który ministrowi może nie przypaść za bardzo do gustu - dodał.
Polko, komentując działania ministra Macierewicza, ocenił, że jego pierwsze decyzje, na przykład zapowiedź reformy systemu dowodzenia, były dobre. Zaznaczył jednocześnie, że reforma systemu dowodzenia nadal nie została przeprowadzona. Dodał, że niepokoją go "niekompetentni urzędnicy dookoła ministra".
Generał odniósł się także do decyzji szefa MON o mianowaniu płk. Mariusza Pawluka dowódcą Jednostki Wojskowej GROM. Stwierdził, że "trudno znaleźć na stanowisko dowódcy GROM-u człowieka, który miałby większe doświadczenie bojowe". Wskazywał m.in. że był on dowódcą w Iraku i Afganistanie. "Dobrze, że tak doświadczony oficer, z takim autorytetem, nie tylko wśród własnych żołnierzy jednostki GROM, dowodzi tą jednostką" - powiedział.
Ograniczenie polskiego zaangażowania w Eurokorpus
Mówił też o decyzji MON o ograniczeniu polskiego zaangażowania w Eurokorpusie. Resort informował, że decyzja w tej sprawie ma związek ze zwiększeniem obciążeń dla sił zbrojnych wynikających z realizacji postanowień szczytów NATO w Newport i Warszawie. MON wskazywał, że chodzi m.in. o wzmacnianie flanki wschodniej NATO w kontekście obrony kolektywnej.
- Przyjmując tę filozofię myślenia, wycofajmy również wszystkich naszych oficerów, którzy są w strukturach NATO i niech idą na flankę wschodnią. Tam rzeczywiście uzbroimy ich w maczugi, kałachy i jeżeli nas przeciwnik napadnie, to go tam zadepczemy butami - powiedział Polko.
Polko był także pytany o ostatnie odejścia generałów z armii. - To nie są normalne odejścia, jeżeli odchodzą generałowie, którzy są w szczycie rozwoju własnej kariery, którzy mają świetne kontakty międzynarodowe, którzy mogliby w strukturach Sojuszu zajmować coraz wyższe stanowiska czy przejmować wręcz te stanowiska i wyznaczać strategię działania Sojuszu - powiedział.
Generał Roman Polko w "Kropce nad i":
Autor: kb/sk/jb / Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24