Do niedawna oni i wszyscy inni, gdy chcieli spędzić noc w lesie, powinni byli wybrać miejsce do tego przeznaczone, jakiś kemping. Albo biwakować z duszą na ramieniu, że ktoś ich namierzy i wlepi mandat. Ale kilka miesięcy temu leśnicy otworzyli "furtkę", dzięki której w lesie można się przespać na legalu. Skończyła się zabawa w chowanego z leśnikami?