Co się zmieni w sądach? Gasiuk-Pihowicz tłumaczy na przykładzie samochodu

Gasiuk-Pihowicz we "Wstajesz i wiesz" TVN24
Gasiuk-Pihowicz we "Wstajesz i wiesz" TVN24
Źródło: tvn24

- Jeżeli wymiar sprawiedliwości porównamy do samochodu, to w dalszym ciągu będą go prowadzić sędziowie, ale o tankowaniu będzie decydował PiS - tak o jednej z ustaw reformującej sądownictwo w Polsce mówiła we "Wstajesz i wiesz" Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).

W środę do konsultacji międzyresortowych trafiły dwa projekty ustaw autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości nowelizujące ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

Gasiuk-Pihowicz przekonywała we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że proponowane zmiany doprowadzą do upolitycznienia KRS. Tłumaczyła przy tym, co może to oznaczać dla zwykłych obywateli.

- Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: mała miejscowość, spór radnego PiS-u z jakimś przedsiębiorcą. Sędzia, który nie będzie miał zagwarantowanej niezawisłości, będzie się oglądał na polityków i będzie wydawał wyrok nie zgodnie z literą prawa, ale zgodnie z oczekiwaniami płynącymi z Nowogrodzkiej (warszawska siedziba PiS - red.) - mówiła Gasiuk-Pihowicz.

Akradiusz Myrcha (PO) dodał, że jego zdaniem w reformie sądownictwa proponowanej przez PiS nie ma nic dobrego i jest ona w całości do zanegowania. - To jest jeden z kolejnych etapów niszczenia w Polsce demokracji i tego trójpodziału władzy - przekonywał poseł Platformy Obywatelskiej.

Kto będzie "prowadził", a kto "tankował"?

Ustawy o KRS i KSSiP to nie jedyne projekty przewidujące zmiany w sądownictwie. Trwają również prace nad nową ustawą o ustroju sądów powszechnych - jej pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie w środę.

Gasiuk-Pihowicz tłumaczyła, że w myśl nowych przepisów Ministerstwo Sprawiedliwości będzie miało odtąd pełną dowolność w obsadzaniu stanowisk dyrektorów sądów, znikną bowiem obowiązujące do tej pory konkursy.

Jej zdaniem to jednak tylko z pozoru czysto techniczna zmiana, bo - jak mówiła - jest w stanie sobie wyobrazić rozwój wypadków w sytuacji, gdy sędzia danego sądu wyda niekorzystny dla polityka wyrok.

- W odpowiedzi na to posłuszny, wybrany przez Ministra Sprawiedliwości dyrektor np. ucina remonty w takim sądzie. Albo pozbawia takiego niewygodnego PiS-owi sędziego prawa do szkoleń, do aktualizacji oprogramowania komputerowego - wyliczała posłanka Nowoczesnej. Dodała, że są to zagrożenia, na które wskazują wprost przedstawiciele środowiska sędziowskiego.

- Jeżeli wymiar sprawiedliwości porównamy do samochodu, to w dalszym ciągu będą go prowadzili sędziowie, ale o tym, czy zostanie zatankowane paliwo, będzie decydował PiS - podkreśliła Gasiuk-Pihowicz.

Autor: ts/kib / Źródło: tvn24

Czytaj także: