Po krótkim pościgu stołecznymi ulicami policjanci zatrzymali funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, który miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie - dowiedział się tvn24.pl. - Stosujemy zasadę zero tolerancji, dlatego komendant SOP polecił wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza - mówi rzecznik służby pułkownik Bogusław Piórkowski.
Według informacji, do których dotarł tvn24.pl, do zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 18. Sprawca niegroźnej stłuczki uciekł z miejsca zdarzenia. Poszkodowany ruszył za nim, dzwoniąc na policję. - Poszkodowany na bieżąco przekazywał aktualną trasę sprawcy. Udało się go zatrzymać jednemu z patroli na ulicy Przyczółkowej. Kierowca był nietrzeźwy, miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie - przekazał nam rzecznik stołecznej policji nadkomisarz Sylwester Marczak.
Marczak nie komentował informacji, że pijany mężczyzna jest funkcjonariuszem SOP. Przyznał to rzecznik formacji pułkownik Bogusław Piórkowski. - Funkcjonariusz, który nie był na służbie, spowodował kolizję w stanie nietrzeźwości. Czynności wyjaśniające prowadzi Komenda Stołeczna Policji. W tego typu sytuacjach stosujemy zasadę zero tolerancji. Komendant SOP polecił natychmiast wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza - przekazał.
Jak dowiedział się tvn24.pl w SOP, funkcjonariusz miał tego dnia służbę. - Musiał pić zaraz po pracy. Już wcześniej były informacje, że ma problem z alkoholem - mówi nasz rozmówca z SOP.
Formacją, której głównym zadaniem jest ochrona polskich VIP-ów, od początku listopada ubiegłego roku kieruje pułkownik Radosław Jaworski. Jest już czwartym z kolei komendantem od kiedy rząd PiS zlikwidował Biuro Ochrony Rządu i w to miejsce zbudował Służbę Ochrony Państwa.
Mnogość VIP-ów
- Głównym problemem tej służby jest fakt, że chroni zbyt wiele osób. To przerasta kadrowe możliwości, do tego uciekają na emerytury najbardziej doświadczeni - mówi tvn24.pl jeden z funkcjonariuszy.
Rzeczywiście SOP nigdy w swojej historii nie dbał o bezpieczeństwo tylu VIP-ów. Poza konstytucyjnymi ministrami, są to również m.in. sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński czy do niedawna również były prezes telewizji państwowej Jacek Kurski. Dlatego wśród polityków PiS krąży pomysł, by SOP wtłoczyć w struktury policji.
- Byłoby to wtedy biuro podległe komendantowi głównemu policji. SOP mógłby korzystać z całej infrastruktury policji. Może i dobry pomysł, ale jak wytłumaczyć, że likwidujemy służbę którą sami niedawno tworzyliśmy - mówi poseł PiS.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24